Autor:
nil20 (---.146.51.70.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Przemko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ... i dostaniesz wszystko
> co jest w zasobie na ten teren i Ty rzeczywiście
> wtedy decydujesz co ci się do roboty przyda a co
> nie. A teraz spryciarze w ośrodkach
> niejednokrotnie obcym wykonawcom nie mówili, że
> mają jakiejś dodatkowe materiały w zasobie, które
> warto domówić a jak się dowiedziałeś to ganiałeś z
> uzupełniającym.
No nie, takie sytuacje były przy poprzednim, też ryczałtowym sposobie naliczania opłat i tu akurat nic się nie zmieni.
Choć wcześniej dotyczyły raczej ograniczania dostępu do danych numerycznych i
Nie chce mi się wczytywać w nieobowiązujące jeszcze przepisy, ale na pewno zaraz cwane gapy coś wymyślą, jak poprzednio, że np. ryczał w niektóych powiatach nie obejmował kosztów kserokopii ( z ceną kilkakrotnie wyższą niz kserowanie w firmie poligraficznej) i wprowadzania zmian do mapy numerycznej ( w cenie również kosmicznej).
I to tutaj dochodzi i dochodziło do dyskryminacji nielubianych wykonawców, np. dziś za 100ha działki można zapłacić za zbiór EGB jak za jedną działkę, albo za 100ha, albo za "obważanka" po samej granicy działki, do tego w tej cenie są lub nie ma inforamcji o konturach i punktach.
Do tego operat w wersji cyfrowej może dotyczyć całego operatu, albo każdej strony z osobna.
Mapa zasadnicza może być jako wektor, albo jako każda baza z osobna.
Osnowa? Lokalsi mają cały powiat w instrumencie, płaca za wykorzystane punkty, inni muszą z terenu wracać i składać zgłoszenia uzupełniające, jak znak wyleciał.
I nikt nie sprawdza, czy wszystkim nalicza się tak samo.
Myślę, że najdalej tydzień po zmianie dowiemy się, jak ułomne prawo znów napisano
Ale 100zł jest za pierwszy ha, kolejne już tyle nie kosztują wg projektu.