Autor:
nil20 (---.146.234.127.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
dr_Lecter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Stanley Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > polska "mendalność" jest swoistym fenomenem.
> Jak
> > ktoś ma dobry pomysł na coś to zaraz 460 dupków
> z
> > Wsiowej "potworzy" przepisy by mu to utrudnić.
> Do
> > tego następna zgraja przydupasów społecznych
> temu
> > przyklaskuje. Żałosne społeczeństwo. Cudne jest
> to
> > tworzenie bytów jeszcze nie istniejących,
> > tworzenie przepisów na wszelki wypadek który
> może
> > się kiedyś wydarzyć nawet z zerowym
> > prawdopodobieństwem. Tworzenie przepisów które
> > tylko utrudniają życie zamiast je ułatwiać. Na
> > dodatek jednostki społeczne (a może aspołeczne)
> > podpowiadają hipotetyczne sytuacje by uwalić
> > czasami dobry pomysł. Bo działa to na zasadzie
> > "ktoś inny nie może mieć lepiej niż ja a
> najlepiej
> > jak będzie miał jak najgorzej".
>
> He, he
. No właśnie, ja też zauważyłem, że
> kolega Nil coś ostatnio zgorzkniały - za dużo
> ogląda TVN-u, czy co
.
No nie, z wakacji wróciłem.
Wszędzie, gdzie nie spojrzeć, tam jakieś obskurne budki sklecone byle z czego "bez fundamentów", już trudno zawiesić oko na kawałku krajobrazu bez reklamy albo obrosniętej cmentarnymi thujami budki z obowiązkowym grilem i samochodem na drodze, bo działka za mała (a propos jedna z marek samochodowych wymyśliła nawet pływające po jeziorach platformy z bilbordami ostatnio).
Buduje taki jeden z drugim budkę, a potem:
- nie ma umowy na wywóz śmieci i podrzuca wory pod sklep we wsi albo do punktu zbiórki selektywej dla mieszkańców
- nie ma normalnej drogi, to i szambiarka nie przyjedzie; nawet oczyszczalnię raz w roku powinno się opróżniać z osadu, inaczej to tylko drenaż rozsączający syf do gleby a działki małe i studnie zaraz obok, nawet nie ma 50m - bo kto by na "oczyszczalnie robił projekt i zgłoszenie?
Najgorzej, jak zacznie się z tego robić osiedle i na dodatek zaczyna się biadolenie do gminy, że trzeba zrobić drogę, doprowadzić media, a może i przystanek dla gimbusa - ale oczywiście dalej na podatku rolnym.
Ale najlepiej jest nad morzem, dawno nie widziałem takiego badziewia z dykty pomieszanej z plastikiem.
Więc faktycznie, skoro te przepisy i tak nie działają, to po co sobie zawracać nimi głowę?
Są jak mapa zasadnicza po prostu.