Kunzite Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Używanie takich graniczników na gruncie ornym
> zakrawa chyba o temat "zeszmacenie branży".

Której? Rolniczej? Oranie po granicznikach chyba nie jest ok.
Już niedługo chyba doczekamy wymogu utrzymywania zadrzewień śródpolnych, które kiedyś były normalne, jak ludzie pracowali końmi a nie w klimatyzowanych ciągnikach. Bo już ptaki nie mają się gdzie podziać, wszystko zaorane bo dotacje są.


> Znacznie tańsza i nie cięższa jest porządna rura.

Gładką rurę łatwo wyciągnąć, każdy może takie coś wbić albo usunąć, bo nie wygląda na znak graniczny, podlegający ochronie.

> A tak to obudowa plastikowa ma tendencje to
> wyciągania trzpienia - można zbierać leżące przy
> miedzy jak ziemniaki na jesień.

Jak słupki PD, ale jaj jakoś nie widziałem, żeby wyłaziły same z gruntu, jak się je porządnie wbije.

> Zresztą wielu
> klientów wspomina - kiedyś to znaki były wielkie
> granity, pod nimi butelka lub szkło tłuczone,

Nie ma sprawy, można i dziś kupić granity, tylko wielu właścicieli już tak się targuje, że chcą wbicia palika, a oni sobie potem od razu zrobią ogrodzenie. Byle było taniej.
Dlaczego teraz nie chcą za to płacić? Przecież to od nich zależy, od nikogo innego. Najwięcej marudzą ci, co za to nie płacą. Wtedy przypominam o KC i zapisach o współdziałaniu w kosztach rozgraniczania i utrzymywania stałych znaków granicznych. O, wtedy to już znak farbą jest wystarczający.
A druga sprawa, że przy stabilizacji pasa drogowego z przetargu jest zwykle specyfikacja kamieni w SIWZ.
Jest skandaliczne, jak rolnicy nie szanują tej pracy i jak szybko niszczą kamienie razem z PD-kami. Więc nie warto przepłacać.