Re: zeszmacenie naszej branży
Autor:
Gieodetta (---.sokola.pl)
Data: 18 paź 2019 - 08:27:27
geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> a czemu ma slużyc ta wiedza? książke piszesz?
>
> co Tobie ma dac wiedza o moich zarobkach? albo o
> mojej firmie jaka jest dużą i jak długo ją
> prowadzę? wreszcie o moim doświadczeniu, które
> nijak nie jest zmierzalne?
>
> albo znajmośc języka? kto to ma ocenic czy znam
> jakis język dobrze czy źle? i ile punktów dostane
> za rosyjski a ile za niemiecki?
>
> chcesz tutaj kogoś oceniac? może zacznij od
> siebie..? może podaj jakąś skalę?
>
> zastanów sie czego oczekujesz i zanim głupio
> podbijesz temat to przemyśl i wyjaśnij co ma na
> celu ta Twoja "ankieta"?
>
> p.s. powiedz cos wiecej, co Tobie powiedziała
> wypowiedz Stanleya, bo poza insynuacją że wg.
> Ciebie jest gburem to z Twojej wynika, ze jestes
> pieniaczem.
> wg mnie Stanley jest bystry i dowcipny... i co
> teraz?
> pzdr.
geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> a czemu ma slużyc ta wiedza? książke piszesz?
>
> co Tobie ma dac wiedza o moich zarobkach? albo o
> mojej firmie jaka jest dużą i jak długo ją
> prowadzę? wreszcie o moim doświadczeniu, które
> nijak nie jest zmierzalne?
>
> albo znajmośc języka? kto to ma ocenic czy znam
> jakis język dobrze czy źle? i ile punktów dostane
> za rosyjski a ile za niemiecki?
>
> chcesz tutaj kogoś oceniac? może zacznij od
> siebie..? może podaj jakąś skalę?
>
> zastanów sie czego oczekujesz i zanim głupio
> podbijesz temat to przemyśl i wyjaśnij co ma na
> celu ta Twoja "ankieta"?
>
> p.s. powiedz cos wiecej, co Tobie powiedziała
> wypowiedz Stanleya, bo poza insynuacją że wg.
> Ciebie jest gburem to z Twojej wynika, ze jestes
> pieniaczem.
> wg mnie Stanley jest bystry i dowcipny... i co
> teraz?
> pzdr.
No pytam bo strasznie tu wszyscy narzekacie.
Ja tu nie chce nikogo oceniać, ja chcę po prostu poznać konkrety co to znaczy, że jest źle w branży, jakie to ma odzwierciedlenie w finansach. Tylko na to pytanie większość reagujecie bardzo nerwowo i za nic nie chce konkretnie odpowiedzieć.
Niestety powszechne w naszej branży stało się ciągłe narzekanie, że nic się nie opłaci. Wszystkie oszczędności najlepiej robić kosztem pracownika (najniższa krajowa na umowie reszta pod stołem). Ogólne podejście jest takie, że oskubie pracownika i instytucje państwowe i zarobie na czysto np 20000 a nie 13000. To jest przedsiębiorczość rozumiana przez wielu krezusów biznesu geodezyjnego. Takie są fakty.
Odnośnie Stanleya i jego bystrości i dowcipności. Po czym Ty to wywnioskowałeś, że on taki jest ? Posiadasz wg mnie jakieś niezwykłe umiejętności jak po jednym zdaniu jesteś w stanie takie coś stwierdzić.