nie rozgarnięty patrol, tylko jak byś trafił na debili to może skończy się "glebą", Ustawa z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji mówi co można co nie.
Noszenie takiej wiatrówki jest dozwolone.
Pomijam fakt że chodzisz z tyczką może jakimś szkicownikiem etc to 99.9 % patrolu może cię zaczepić i zagadać wówczas: tłumaczysz że jesteś geodetą tam jest sprzęt za 100 k a to jest atrapa do odstraszania
ok taki scenariusz: mierzycie coś instrument jakieś 100m dalej, podjeżdża auto, próbują wrzucić cały do bagażnika, ale nie chce im się złożyć etc. co robią ? rzucają go w bok i odjeżdżają. Co wam po takim instrumencie ? Bez dobrego ubezpieczenia ani rusz. Chyba że ubezpieczyciel uwierzy że tak było, ale równie dobrze może robić pod górkę że to wam spadł, zaniedbanie i tak dalej.
tak się śmiejecie, ale z 10 lat temu robiliśmy niwelację po torach, takie kompletne zadupie, lasy itp i zauważyłem że 2 "chuliganów" czai się za drzewem i bacznie obserwuje, miałem maczetę na plecach i tak dla picu zrobiłem małą 'przycinkę" krzaka - zaraz odeszli, jak by się skończyło bez tego - nie wiem, pewnie różnie - może myśleli że ten niwelator jest kupę wart- na pewno na kilka flaszek w lombardzie, także dobra atrapa i 'pokaz sił' zawsze coś może dać.
Kunzite Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jak będziesz nosił wiatrówkę w kaburze chodząc po
> ulicy masz duże szanse skończyć na glebie przy
> pierwszym rozgarniętym patrolu. Tłumaczyć że to
> nie jest broń zdążysz na komisariacie - ciekawe
> kto wtedy będzie pilnował Ci sprzętu.
> Skuteczność wiatrówki w ochronie mienia
> praktycznie żadna. Gaz też mam wątpliwości czy
> pomoże w takich przypadkach jak wspomniane
> filmiki. Już lepiej granat dymny wrzucić do auta
> to daleko nie odjedzie.