Re: tachimetr dwusekundowy i niwelatory_budowa zniżek
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 02 lis 2019 - 23:34:32
Palcio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ciąg o boku 250m na mini lustro?
No mój zielony instrument daje radę, choć innej marki, niż z tego wątku.
Ciąg był dłuższy, tylko czasem odległości wstecz/przód miały po 250m. Choć rzadko teren na to pozwala, ale jednak więcej stanowisk wcale nie daje lepszych efektów.
> Jaka była
> wysokość lustra?
Stała, niezmienna - głównie dla tego stosuję mini lustra. Ale przyznam, że odkąd używam wersji z ATR, chetniej robię to ze zwykłym lustrem okrągłym.
Ale jeśli to zwyczajny syt-wys, pomiar drogi, przepustów itd, to i to sobie daruję, jadę na normalnym 360. Bo choć jest mniej dokładne, do do osiągniecia mp 2cm pikiety pośrodku wystarcza.
> Jaki był błąd osnowy do którego
> był ten ciąg dowiązywany, jaki bląd centrowania?
Ale centrowania czego nad czym? Instrumentu nad reperem!? Tyczki!?
Co ma ustawianie na centrem do wysokości (coś tam zawsze pewnie ma ale niewiele)?
A jaki jest błąd CENTROWANIA niwelatora albo łaty na żabce/reperze i co z tego błędu wynika?
A o czym pisałem, o reperach na sośnie (a sosna rośnie), założonych GPS-em 10 lat temu? Toż wyniki byłby jeszcze gorsze?
Nie, pisałem o normalnej niwelacji, dowiązanej do reperów 3 klasy albo wyższej, albo o lokalnym układzie budowy - w kontekście bezużyteczności niwelatora technicznego do takich zadań, jak się ma 2 albo i 3 sekundowy tachimetr, którego używamy analaogicznie jak niwelatora.
O bezsensie osobnej niwelacji, skoro można od razu jechać ciągiem xyz wraz z pomiarem sytuacji.
A to zwykle oznacza brak błędu centrowania instrumentu ( w kontekscie pozyskiwania rzednych), bo jego pozycja jest nieważna albo liczona z wcięcia, czasem nawet bez markowania stanowiska.
> Chyba coś wątek się rozmywa bo dlaczego producent
> pisze o sekundach a nie o cc (co było sednem
> początkowych postów)? Czyżby obniżała parametry
> sprzętu?
Ano chyba wszyscy producenci podają parametr dokładności kątów w sekundach i to chyba nic dziwnego.
Co np. w przypadku mojego instrumentu jest o tyle mało istotne, że nie ma w nim podziału ani gradowego, ani sekundowego. Są enkodery absolutne, robiące odczyty na podstawie ciągłego kodu kreskowego, jak na łacie kodowej. A ja sobie mogę w ustawieniach ustawić, czy chce, żeby mi się wyświetlały grady, stopnie, minuty sekundy, a może stopnie dziesiętne czy jeszcze coś innego.
Jak jest ze sprzętem z tej reklamy, nie wiem, nie interesowałem się, ale pewnie podobnie.
I to, o czym pisze Stanley: to tylko jeden parametr, do tego jeszcze muszą być kompensatory i inne pierdoły, żeby to działało jak należy.