Witam.
Mialam dzisiaj bardzo nieprzyjemna sytucje i w zwiazku z tym mam pytanie .
Czy geodeta ma prawo wtargnac na posesje?

Opisze jak wygladala sytuacja :

Gdy oddalam sie od domu zamykam furtke na klucz (bramy nigdy nie zostawiam
otwartej ) , dzialka jest duza wiec dla bezpieczenstwa zamykam na klucz .
Pan Geodeta (oczywiscie sie nie przedstawil ) zaczal wolac czy ktos jest ,
ja oczywiscie jak uslyszalam ,ze ktos wola odpowiadam "o co chodzi " a gosc
jakis niecierpliwy wywaza mi brame i wchodzi na posesje . Ja przepraszam
bardzo ale nie mieszkam w bloku gdzie podejscie do drzwi zajmuje kilka
sekund tylko musze przejsc dobrych kilkadziesiat metrow . Pan Geodeta niczym
wlasciciel posesji wchodzi sobie i odrazu do mierzenia scian .Wiec sie pytam
"jak Pan tutaj wszedl?" , a Gosc na to ," ze wywazyl sobie brame , a gdyby mu
sie to nie udalo to i tak by przeskoczyl przez plot bo i tak mu wolno ".
Skonczyla sie dyskusja , wymierzyl co ma wymierzyc po czym powiedzialam zeby
nastepnym razem przez plotki sobie skakal , a nie niszczyl brame , ktora
pozniej musialam prostowac .


Zastanawia mnie taka sytuacja ,gdybym miala wlaczone alarmy i monitoring , a ja przebywalabym za granica to kto zaplacilby za falszywy alarm i moje nerwy za graniaca? nie wspomne juz o tym , ze wypchnietej bramy pewnie juz by nie zamknal .

Z gory dziekuje za udzielenie odpowiedzi .

Pozdrawiam.