Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> - No nie, fikcja doręczenia opisana jest w KPA, a
> nie w PGK. Art. 32 PGK mówi tylko o tym, że musi
> być zwrotne poświadczenie odbioru zawiadomienia.
> Czyli ten przepis sam z siebie nie przewiduje
> żadnego doręczenia zastępczego ani fikcyjnego - te
> wynikają z zastosowania KPA. A KPA do WZG się nie
> stosuje...
nie do konca masz rację i pewno będziesz zdziwiony jeśli ci powiem, że interpretacja urzędnicza leci innym torem niż "na chłopski rozum", niestety dla wielu z nas..
każda sprawa, która kończy się decyzją administracyjną - to już "z automatu" wchodzimy w KPA, więc twoje WZG o ile nie zakończy się w dalszej kolejności podziałem działki, którą wznowiłeś albo jakąkolwiek inną zmianą w EGiB kończoną decyzją administracyjną - to masz racje (CHOCIAŻ MIMO WSZYSTKO DOCZYTAJ DO KONCA), zwykłe WZG nie ma zastosowania w KPA (dla rozjaśnienia tematu : jeśli twoje WZG kończy się zmianą w EGiB np. powierzchni działki lub użytku, na które jest wymagana zgoda/wniosek właściciela, a którego to wniosku często nie masz - taka sprawa też kończy się decyzją administracyjną czyli jednak KPA)...
tylko że jest kolejny problem o którym geodeci nie wiedzą, ja przyznaje tez nie wiedziałem kiedyś, dotyczący zawiadomień ... dlatego napisałem "leniwych" geodetów, bo większośc z nas zawsze wysyłała te zawiadomienia pocztą, jasne że art.32 PGiK nie pisze jak masz tych ludzi zawiadomić, ważne żeby to było te 7 dni... ale jakie ma być postępowanie przy zawiadomieniach ludzi sposobem "poczta polska" masz jednak opisane właśnie w KPA, art.44 i w przypadku jęsli geodeta decyduje się na ten wariant - sorry, ale obowiązuje awizo 14 dni i tak dalej...
trzeba wiedzieć, że to jest zawsze decyzja geodety, jak chce zawiadomić ludzi, bo sposobów jest kilka, jednym z nich jest "poczta polska", ale jak napisałem - decydujesz sie na ten wariant to z pełnymi konsekwencjami zapisanymi w KPA, bo innej interpretacji gdzie indziej NIE MA ... i tu wracamy do tego co napisałem na początku, że interpretacja urzędnicza jest nieco inna niż większości ludzi ...
nie musisz się ze mną zgadzać, ja pracuje w urzędzie od jakiegoś czasu i większość rzeczy jest dla mnie nie chce pisać, że szokiem, ale dużym zaskoczeniem, bo 30 lat robiłem podziały i zawsze uważałem że robię je wyśmienicie
... coraz częściej przekonuje sie jednak, że skromność to dobra cecha
.
przybliżam ci tutaj tryb myślenia urzędasa z którym koniec końców każdy z nas geodetów kiedyś się mierzy, co zrobisz z tą wiedzą to już twoja sprawa