Gieodetta Napisał(a):
-------------------------------------------------------

>
> A niby jakim cudem ? Przecież w takim przypadku
> należy zrobić projekt osnowy, zatwierdzić go u
> Starosty a następnie pomierzyć cały ciąg (cały
> ciąg a nie tylko te punkty które zostały
> zniszczone) i go wyrównać. To po co w ogóle te
> uprawnienia ?


jaki "cały ciąg" ? bedziesz "ciągnął" od węzła do węzła? a od którego do którego?
chyba komplikujecie prostą sprawę... a po co ktoś przy robieniu osnowy zakłada "poboczniki" do każdego punktu III kl.? mnie zawsze uczyli, że właśnie do odtworzenia zniszczonego, bez konieczności mierzenia połowy miasta i wyrównywania całości. i kilka razy zdarzało mi sie właśnie w ten sposób odtwarzać osnowę, czyli zakopanie nowego kamienia nad płytką, a potem precyzyjny pomiar w oparciu o minimum 3 poboczniki, ileś tam powtórzeń, wcięcie kątowe i po sprawie.

i spokojnie zawsze wystarczała "1".

ale moge sie nie znać... coraz czesciej zamiast o geodezji słysze o bazach, prawidlowych procedurach i systemach.