Zgodnie z KC art. 46.1 ustawy w sytuacji wiążącej przecież umowy notarialnej mamy do czynienia z jedną nieruchomością. Przy czym rzeczywiście fakt istnienia KW może z ustawą kc kolidować,a w praktyce faktycznie KW rozstrzyga i przedmiot nieruchomości definiuje, co bezpieczeństwem obrotu i wolą właściciela jest tłumaczone. Natomiast w tej konkretnej sytuacji właściciel swoją wolę objawił w A not. tam jest wniosek o połączenie zakupionej nieruchomości z nieruchomością już posiadaną w jednej Kw jaka dla tej drugiej nieruchomości jest prowadzona.
To sytuację raczej porządkuje niż komplikuje i zgodnie z art. 6.3 ustawy Okwih do rozporządzania nieruchomością w granicach podniesionych (podział i połączenie, lub odwrotnie) uprawnia. Argument dobrej, lub zlej wiary o którym mowa w tymże art. 6 w ust. 2 mowy być nie może, a zatem przynajmniej teoretycznie postępowanie geodezyjne mogłoby się odbyć, a po wydaniu decyzji organu wniosek do KW tej docelowej sprawę by załatwił. Na pewno też w sprawie zastosowanie ma parag. 9.6 rozporządzenia w sprawie egib i dzielenie pracy na etap połączenia i podziału nie jest potrzebny - to jest jeden asortyment o czym organy nadzoru i kontroli geodezyjnej raczej wiedzą. Niewątpliwie trudnością jest opisanie i omówienie tego na mapie w sposób czytelny dla Sądu wieczysto-księgowego i dla rejestru egib. Może wystarczyłaby informacja, że w związku z ww przepisami uznaje się, że obie działki są w jednej Kw, a to dlatego że jak podaje art. 29 okwih ust. wpis ma moc wsteczną w dacie złożenia wniosku (vide Akt. not.). Takie "wyprzedzające" dla niektórych działanie nie narusza prawa własności jest działaniem w obszarze nie objętym rękojmią wiary Kw, więc czemu to szkodzi i czego tu się obawiać.