Autor:
nil20 (---.147.103.128.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> - Niepokój mój wzbudza pojęcie "najbliższy punkt
> osnowy geodezyjnej". Bo czasem taki najbliższy
> punkt jest niedostępny do pomiaru lub obarczony
> zbyt dużym błędem. Czuję, że w ośrodkach trzeba
> będzie czasem toczyć boje przez ten zapis... Ten
> zapis warto by nieco zmienić.
Już to widzę oczami wyobraźni.
Po pierwsze, jak ktoś pracuje na terenie miasta, to obecnie można zrobić kontrole na 2 punktach w promieniu 5km i to mogło wystarczyć do kilku robót, teraz trzeba będzie na każdym "przyłączu" szukać najbliższego punktu. Będzie pod metrową warstwą szutru, trudno - kopać, może do płyty.
Bo jak zrobisz pomiar na nieco dalszym punkcie (a może raczej znaku) i z jakiegoś powodu będziesz miał usterkę w operacie, z którą się nie zgodzisz, sprawa trafi do WINGiK-a, kolegi weryfikatora z liceum, to okaże się, że no co prawda usterka niezasadna, ale praca wykonana niezgodnie z przepisami, bo kontrola nie na najbliższym punkcie. I wygraj z tym w sądzie.
> Czytamy dalej:
Mnie się już po tym trochę odechciało czytać dalej.
Pobieżnie tylko z rozczarowaniem zauważyłem, że wciąż nie będzie się dało zrobić wcięcia na osnowę założoną GNSS bez tego głupiego wyrównania łącznego razem z obserwacjami GNSS (głupiego, bo się współrzędne po wyrównaniu praktycznie nie zmieniają, może mp pikiety).
> - No miałem niedawno taki przypadek, że w pewnej
> wiosce cały ciąg III klasy miał po osi Y
> przesunięcie o 20 cm. Był straszliwie długi, coś
> nie tak poszło z wyrównaniem. Geodeci punkty
> kontrole brali 4 km dalej, gdzie były one OK. A
> teraz w majestacie prawa - trzeba będzie
> pomierzone poprawnie GNSS współrzędne -
> przetransformować na błędne, żeby pasowały do
> błędnej trójki!!!!!
> Ten zapis powinien być absolutnie zmieniony!
> Uważam, że to trójkę trzeba naprawić, a nie skażać
> pomiary.
Owszem.
Natomiast obecnie też jest to do kitu.
Robisz np. wznowienie znaków jednej działki ze starego podziału czy scalenia zmierzonego na osnowę lokalną, jakoś tam przetransformowaną z błędem 0,5-1m. Kilkanaście działek o jednakowej szerokości obok siebie, ale przecież zmienisz współrzędne tylko swojej działki, a nie wszystkich z tego operatu. Na mapie twoja działka będzie skręcona i przesunięta względem sąsiednich, zmienią się czołówki.
W efekcie wszystko jest zmieszane, nie wiadomo które punkty to tylko transformacja, które to pomiar i na jaką osnowę, BPP to fikcja. Ja już nawet nie patrzę na punkty z bazy EGB, tylko szukam pierwotnych współrzędnych pozyskanych z pierwotnej osnowy i transformuje wszystko od nowa.
A transformacja na minimum 2 punkty... może jednak darujmy sobie te standardy i po prostu róbmy porządne egzaminy na uprawnienia, dla ludzi po studiach, którym takie standardy nie są do niczego potrzebne.