Re: standardy na nowo
Autor:
Stanley (---.static.petrus.pl)
Data: 22 lip 2020 - 18:36:03
Zarówno po jednej stronie jak i drugiej biurka są jakieś nieudane eksperymenty biologiczne zwane ludźmi posiadające uprawnienia oraz wykształcenie. Następnym problemem jest to że występuje nadmiar przepisów które trudno ogarnąć a jeszcze trudniej je razem zsynchronizować z powodu ich niespójności. Efektem tego stanu rzeczy są konsternacje w jaki sposób wykonać daną pracę np. czy w trybie ustalenia granic czy rozgraniczenia.Jaki stosować protokół graniczny (tak dawniej nazywał się jeden wystarczający do wszystkich prac ewidencyjnych - wystarczyło napisać rodzaj pracy) ?. Do tego dużo niepotrzebnych nikomu informacji na mapach. Np. dla celów projektowych jakaś posrana "orientacja", szkic orientacyjny na projektach podziałów (gdzie już są takie "orientacje" w formie opisowej). Durne uwagi inspektorów z których często nie wynika o co chodzi, chociażby "spis dokumentów niezgodny z pierdoletami (paragrafami) takimi a takimi, brak liczby porządkowej i numeru strony" gdzie dopiero po wyjaśnieniu ustnym dowiedziałem się rzeczy zdumiewającej, że w spisie dokumentów jako strona pierwsza ma być ujawniony spis dokumentów . Spis dokumentów jest w operacie zamieszczany obligatoryjnie więc po co ten cyrk?. To że geodeci robią dajmy na to wadliwe operaty jest też wynikiem takiego stanu rzeczy w którym to samo raz jest w porządku ale jak inspektorowi coś walnie w dekiel to już nie. Mam tego rodzaju przypadki. I już nie wiesz czy robiąc uczciwie robisz dobrze czy będzie negatywna uwaga. Stąd w znacznej części to kombinowanie. Pogubiliśmy się, przynajmniej ja, w tym systemie Orwelowskim. Fajnie kol. geobocian że masz przynajmniej w miarę obiektywne spojrzenie na przedmiot tematu.