Re: standardy na nowo
Autor:
nil20 (---.147.103.122.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 23 lip 2020 - 12:26:11
geodetka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po pierwsze to nie rozumiem jak można określać
> ludzi (nawet niektórych) jako "jakieś nieudane
> eksperymenty biologiczne". Uważam, że każdemu
> należy się szacunek, bez względu na to jakie ma
> poglądy.
Ale poglądy nie powinny nie powinny mieć znaczenia w geodezji, tak samo, jak w obliczeniach konstrukcji mostu. A jednak geodezja jest i była za PRL narzędziem władzy i pewnej ideologii.
I nie każdy nadaje się na kierownika urzędu. Albo na przedsiębiorcę. Albo na sportowca. Jesteśmy różni, różnokolorowi, różnozdolni, różnoambitni, róznouczciwi.
I żadne próby równania nas na siłę nigdy w historii się nie udawały.
Czy to w ramach eksperymentów eugenicznych, czy ekonomicznych w przeszłości.
> A po drugie to w tych wszystkich dyskusjach
> zapominamy notorycznie
> o najważniejszym, tj. o tym, że przepisy powinny
> być pisane z troską
> o interes oraz korzyści państwa i obywateli
Tak, też mam takie wrażenie, że przepisy są pisane dla określonej kasty urzędniczo-informatycznej, nie dla obywateli.
. A tu
> ciągle tylko się słyszy: "Bo my geodeci mamy pod
> górkę ..." Ciągle tylko "my, my, my ...". A gdzie
> w tym wszystkim jest ten obywatel ?
Obywatel został wylegitymowany przez funkcjonariuszy i nie ma nic do gadania. Ma płacić, i czekać.
> I po trzecie jeśli aspirujemy do statusu
> funkcjonariusza publicznego, to przede wszystkim
> musimy przestać myśleć tylko o sobie.
No ja nie aspiruję. ja wykonuję dość proste usługi dla budownictwa.
Nie, nie dla celów EGB ustalam granice, tylko dla tych własnie obywateli, którzy chcą postawić płot i nie chcą zaszkodzić sąsiadowi swoją niewiedzą. Albo chcą wybudować domek.
mam z nimi bezpośredni kontakt i nie strugam przed nimi funkcjonariusza. To moi klienci, nie petenci.