Re: standardy na nowo
Autor:
jm (---.opera-mini.net)
Data: 26 lip 2020 - 22:12:53
Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ...Jeśli mapa egib
> założona została w wyniku pomiarów to przebieg
> granic tam wykazanych określano błędem jej
> wykreślenia, czyli kreślona grafionem przy
> grubości linii 0,13mm na mapie określano błędem
> zdjęcia graficznego około 0,6m w terenie.
Graficzna dokładność mapy to nie jest tylko grubość linii.
Na to składa się cały cykl powstawania mapy:
wykreślenie sekcji i siatki, kartowanie, wykreślenie w ołówku, wykreślenie tuszem... przeniesienie rysunku na kamień litograficzny, wykonanie odbitki, podkolorowanie mapy...
Tak to przynajmniej wyglądało w skrócie w katastrze austriackim.
Uczono mnie, że empirycznie określony średni błąd położenia punktu na takiej mapie to +- 0,3 mm. A to znaczy, że 1/3 punktów posiadała błąd prawdziwy w granicach 0,3-0,6 mm, co w skali mapy 1:2880 przekłada się na +- 1-2 metry.
Ale to nie koniec, te mapy były następnie przez ponad setkę lat w ciągłym użytkowaniu, uzupełniane (pomiarami w nawiązaniu do graficznych granic), przekładane, rolowane, poobrywane fragmenty doklejane taśmą lub wprost brakujące. Różne lokalne deformacje papieru niemożliwe do określenia.
Gdy już osiągnęły stan bliski samounicestwienia postanowiono dokonać odnowienia. Co się dało przekopiowano jak leci na kalkę techniczną, brakujące i zatarte fragmenty uzupełniano z manualiów. Potem przez kolejne 30-50 lat znów wycierano biurka tymiż kalkami.
Jaka jest wartość graficzna takiej mapy? 3 metry to będzie świetny wynik.
Tymczasem XXI wieczni geodeci decydenci akceptują wykorzystanie takiego materiału, na siłę wciskanego w remizach do modernizacji ewidencji.
> Zamiana analogów mapy ewidencyjnej na wersję
> cyfrową to tylko skany 1:1 jeżeli na skanie
> płytowym lub z jakimś niewielkim lokalnym błędem
> na skanie bębnowym. Tak, że dyskwalifikowanie map
> ewidencyjnych bez przeprowadzenia analizy jest co
> najmniej niepoważne a wręcz głupotą. Trochę bym
> zmodyfikował zasady podejścia gdzieś tu
> przedstawione, zanim wybrałbym się na wznowienie
> czy ustalenie przebiegu granic. Najpierw pomiar
> miedz, śladów, ogrodzeń itd. itp. na obszarze
> znacznie większym np. kompleks między drogami,
> rowami itd. potem mapa numeryczna wyników takiego
> pomiaru, nałożenie skanu rastra mapy egib, może
> nawet wektora, potem analiza z materiałami
> źródłowymi, dokumentami, potem dopiero czynności
> na gruncie...
Zawsze i tylko tak.