Re: standardy na nowo
Autor:
nil20 (---.147.103.122.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 27 lip 2020 - 21:22:56
Stanley Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ułomni bywają geodeci (inspektorzy są). Skoro
> prawo zezwala to nie ma powodu by z niego nie
> korzystać ale oczywiście jak zawsze w ramach
> rozsądku.
Ale co to znaczy, w granicach (nomen omen) rozsądku?
Ja nie cierpię tej procedury, wszystko jest dziwaczne.
Od zawiadomień, w których trzeba wypisywać wszystkie działki sąsiednie wraz z numerami KW, po wielostronicowy protokół, w którym i tak nie da się niczego dopisać w terenie poza odnośnikiem do załącznika, sprowadzający się tylko do listy obecności, ale za to rozbitej na niemożliwą ilość stron dla każdego odcinka wspólnej granicy z osobna, właściciele muszą się podpisywać wielokrotnie i bez sensu.
Przez brak możliwości utrwalenia granic przy choćby niestawiennictwie sąsiadów.
Dziwaczne jest umocowanie prawne, którego nie znajdziemy w ustawie, tylko w rozporządzeniu, w ustawie wyraźnie wskazana jest procedura postępowania w przypadku braku danych i nie ma do tego żadnego odniesienia.
Stosujemy to tylko dlatego, że organom SGIK jest na rękę, żebyśmy na koszt właścicieli poprawiali sukcesywnie zasób, ale przy jakimkolwiek problemie, przy braku wniosków stron, chowają głowę w piasek i żądają rozgraniczenia w gminie.
Obserwuję w operatach, że stosują to namiętnie ci geodeci, którzy jeszcze niedawno "wznawiali" znaki przed podziałem sławetnym protokołem 3w1, mimo braku danych ale tez przy braku sporu, jednocześnie "przyjmując" ustalone do podziału jako zgodne ze stanem prawnym i od razu stabilizując punkty podziału.
Tylko teraz są to trzy osobne kartki, idea ta sama, data ta sama przy podziałach rolnych, bo przy tych z UGN trzeba zostawić puste miejsce na wpisanie numeru i daty decyzji.
I ja nie twierdzę, że taki protokół 3w1 jest głupi, wręcz przeciwnie, zamieniłbym te obecne na tamten, dałbym geodetom realne prawo do ustalania granic, byle nie oszukiwali ludzi, że mieli jakieś dane i wskazana ordynarnie na miedzy granica wynika z czegokolwiek w dokumentach - bo tak przecież postępować nas uczono, nieprawdaż? Byle nie generować sporów sugestiami, że dane są słabe, choć służba tak silna i prężna.
Ale teraz jest jak jest.
Powstają nowe standardy i nawet nie ma (poza tym offtopic-iem w tym wątku) dyskusji na takie tematy, widać, że SGiK interesują głównie opłaty, operaty i bazy.