Re: Zakres po nowemu - słynne "przesmyki"
Autor:
nil20 (---.146.66.62.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 04 gru 2020 - 10:29:50
geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> >
> > I na tym etapie nie masz zwykle pojecia, ile
> > bedzie podziałów i ile punktów, w ilu
> > lokalizacjach.
>
> no chyba nie do konca prawda. wstępne ustalenia do
> przetargu są dostepne wczesniej,
Nie masz pojęcia, jak to wygląda od strony technicznej chyba.
Dostajesz zapytanie na mapę do projektu z podziałami, wygrywasz ryczałtem, ewentualnie podając cenę za działkę wydzielona.
Okazuje się, że granica pasa drogowego jest nieustalona.
Robisz pomiar, ustalasz granice.
Dopiero teraz projektant może wskazać, gdzie potrzebuje podziałów działek bo mu się as drogowy nie mieści w działce ustalonej.
> poza tym czemu zawsze zakładasz, że korekta idzie
> tylko na Twoją niekorzyść? są działki, które
> wypadają z podziału, bo się okazuje potem, że mogą
> być przejęte w całości..
Oczywiście, ale teraz ceny za mdcp-y są takie, że tak naprawdę zyskiem są dopiero podziały, ewentualnie ustalenia granic. mapa jest jakby gratis.
Dlatego wcale nie można się cieszyć z tego, że dopadają podziały (łatwe do zrobienia przy ustalonych granicach wraz z pomiarem mdcp)
Ale teraz koszt opłat do podziałów, wbrew temu, co obiecywano, stał się "nieobliczalny".
Ryczałt miał dawać łatwość przewidzenia opłat, jest zupełnie odwrotnie.
> > To może lepiej by było, jakby mapa do ZRID była
> > specmapą od upawnionego, bez udziału OIDGIK?
>
> i tak będzie.. za jakiś czas, kiedy wszystko już
> będzie dostepne w sieci.. więc wtedy może nawet
> zrezygnują z tego uprawnionego? bo po co się
> dzielić z kims kto nie jest w żaden sposób istotny
> przy tworzeniu projektu?
A nie wydaje ci się, że macie jednak niekatualne dane, bo wielu rzeczy się nie zgłasza do inwentaryzacji, np. zmiany rzędnych terenu, wycinki i nasadzenia drzew itd.? A nie zlecacie aktualizacji baz okresowo wcale, tylko czekacie z tym na inwestorów?
Stad logicznym wydaje się dostosowanie procedur do sprawdzonych rozwiązań zachodnich (wschodnich, południowych, północnych również) - za każdym razem pomiar przez geodetę stanu aktualnego, dane sieci z branż.
Z pominięciem niepotrzebnego ośrodka, który tylko utrudnia wprowadzanie np. prostych zmian zakresu pomiaru, korekt błędów itd.?
Dodam, że przez lata współpracowałem z biurem projektowym, które żądało przekazania pikiet bo sobie robiło model w Civilu i w zleceniu oczekiwali nowego pomiaru niezależnie od stanu mapy zasadniczej, z pełną, moja odpowiedzialnością za każdą piketę.
Ale teraz jest tylu szopenfeldziarzy, którzy oferują mapy prosto z zasobu i tylu badziewnych projektantów, którzy zamawiają osobno tanią mdcp bez ustalania granic, że nie sposób utrzymać godziwych cen w większości przypadków. A potem szukają frajera, który zrobi podziały na tym śmieciu.
I nagle okazuje się, że zamiast spodziewanych 30 podziąłów obok siebie zostają ci 2 do rozliczenia jako osobne roboty?
A co jest temu winne?
Istnienie obecnego sytemu mapy zasadniczej przede wszystkim, faworyzujące dziadów i dziadostwo.