Witam.
Na początek-nie mam żadnego interesu aby chwalić lub krytykować Nadowskiego ,że jest drogi lub niesolidny.
Ja równiez zajmuje się serwisowanien niektórych instrumentów lecz nie w takim stopniu jak w/w.Miałem okazję być kilka razy w serwisie Nadowskiego
i jego wielkość (potężna budowla) ,wyposazenie ,zatrudnieni ludzie,wyposażenie serwisowe ,zaplecze itp itd ,rzutują na koszty końcowe usługi.Kązdy obecny serwis jaki by nie był jest drogi ze względu na zamrożony kapitał w postaci zapasu części zamiennych ,drogiego sprzętu
testującego.Autoryzacji zwłaszcza firmy LEICA nie dostaje się tak po prostu.
Wymaga to również przeszkolenia pracowników w Szwajcarii i za to tez trzeba zapłacic.Oni potem też chcą godziwie zarabiać.
Tak na marginesie moich wywodów-w serwisach samochodowych "trzyma" się minimalną,najbardziej chodliwą ilośc częsci zamiennych,a reszta na zamówienie i trzeba czekać nieraz tygodniami.Czy chcecie panowie czekać kilka tygodni na wykonanie naprawy czy lepiej drożej a szybciej.
Odnosnie samych Elt zwłaszcza serii 50 lub 55-są to bardzo wrazliwe instrumenty i nie radzę nosić ich na statywach przy przemieszczaniu się ze stanowisk.
pozdrawiam
Zdzisław Stecko