zbyki Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ehhh, a możecie się skupić. Bo czy wiecie:
>
> 1. Jak przekonać inwestora, że do jego przyłącza
> wodociągowego za 5000 (wykonanie z projektem),
> które może być gotowe za 1 miesiąc potrzebna jest
> mapa d/c projektowych za 2500 na którą będzie
> czekał nawet 3 miesiące?
>
> 2. Jak nie stać się mniej konkurencyjnym (czas i
> koszt) poprzez narzucanie konieczności określania
> współrzędnych z wyższą dokładnością dla większości
> zamierzeń budowlanych? Szczególnie, że inni
> wykonawcy będą mieli zapisy §31 w ****, co
> sugeruje pośrednio również GGK ( -- LINK TUTAJ --
> ). Wg słów GGK:
>
> a) Że żaden organ nie ma możliwości kontroli czy
> projekt danego zamierzenia budowlanego zbliżonego
> na mniej niż 3m do granicy został sporządzony na
> odpowiedniej mapie d/c projektowych,
> b) za ewentualne szkody związane ze zignorowaniem
> informacji geodety o niskiej jakości danych
> ewidencyjnych odpowiadał będzie inwestor.
>
> 3. Dlaczego odpowiedzialny będzie inwestor a nie
> np. projektant lub organ
> architektoniczno-budowlany wydający decyzję? Czy
> mimo wszystko cała odpowiedzialność nie spadnie na
> koniec na geodetę robiącego
> wytyczenie/inwentaryzację?
>
> 4. Kiedy rzeczywiście odpowiedzialność spadnie na
> geodetę robiącego inwentaryzację zbyt blisko
> położonego obiektu budowlanego? Wtedy kiedy obiekt
> ten wymagał tyczenia z wpisem w dzienniku budowy
> lub sporządzenia informacji o zgodności
> usytuowania z PZT?
>
> (pisząc o odpowiedzialność mam na myśli moment, w
> którym granica działki po latach wreszcie zostanie
> określona z większą dokładnością w wyniku np.
> ustalenia/rozgraniczenia, i okaże się że trzeba
> rozebrać/przebudować obiekt budowlany bo:
> - zbiornik gazowy jest na 1m od granicy zamiast
> wymaganych przepisami 1,5m
> - przyłącze wodociągowego przebiega faktycznie
> 0,2m w działce sąsiada, zamiast projektowanych
> 0,5m)
>
> (po prostu próbuję sobie wszystko w głowie
> poukładać)
>
> 5. Kiedy jest ten moment, w którym należy:
> - odpuścić sobie klienta bo wiesz, że nie zapłaci
> za ustalenie granic, które w jego przypadku jest
> absolutnie konieczne (budowa zbiornika na gaz 1,5m
> od granicy),
> - odpuścić sobie ustalenie, bo wiesz, że np. w
> przypadku przyłącza wodociągowego 0,5m od granicy
> nie ma tyczenia z wpisem do dziennika.
>
>
>
> Na koniec jeszcze raz wrócę do pytania z
> pierwszego posta. Czy rzeczywiście każda mapa d/c
> projektowych sporządzana dla zamierzenia
> budowlanego będzie dotyczyła budynków lub innych
> OBIEKTÓW BUDOWLANYCH?
>
> Jakie typowe zamierzenia budowlane dotyczące
> szarego Kowalskiego są obiektami budowlanymi w
> rozumieniu Prawa Budowlanego?
> Obiektami budowlanymi są na pewno:
> - budynek,
> - budowle tj. każde obiekty budowlane niebędące
> budynkiem lub obiektem małej architektury (m.in.
> zbiorniki, sieci uzbrojenia terenu)
> - obiekty małej architektury
>
> Krąży opinia, że obiektem budowlanym nie są
> urządzenia budowlane - tj. urządzenia techniczne
> związane z obiektem budowlanym, zapewniające
> możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego
> przeznaczeniem, jak przyłącza i urządzenia
> instalacyjne, w tym służące oczyszczaniu lub
> gromadzeniu ścieków, a także przejazdy,
> ogrodzenia, place postojowe i place pod
> śmietniki.
>
> Czy zgodnie z definicją w Prawie Budowlanym Art.
> 3. Pkt. 1) obiektem budowlanym jest budynek,
> budowla bądź obiekt małej architektury, WRAZ Z
> instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania
> obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesiony
> z użyciem wyrobów budowlanych? Tzn. jeżeli
> projektowany jest budynek to obiektem budowlanym
> jest CAŁOŚĆ zamierzenia budowlanego wykazana na
> projekcie zagospodarowania terenu/działki tj.
> budynek z przyłączami, podjazdem, zielenią,
> śmietnikami, parkingami, ogrodzeniami...?
No tak to jest jak do tworzenia prawa zabiera się człowiek co nie ma uprawnień i nigdy w zawodzie nie pracował a cała jego wiedza to teoria z pogranicza matematyki i informatyki. A kasę zrobił jako udziałowiec spółki informatycznej. I tworząc to prawo ciągle myśli o czerpaniu profitów właśnie w ten sposób. Ten Pan najwięcej wspólnego z geodezją i geodetami miał podczas swej edukacji w Technikum Geodezyjnym bo później to już mu się wszystko rozjechało.