geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> robocizny nie liczę

Ależ to o robociznę głównie chodzi.
I o ślad węglowy.
Szczególnie, jeśli trzeba jednak jechać do powiatu, czasami dwukrotnie (np. złożyć wniosek i odebrać dokumenty, byle zdążyć przed zamknęieciem kasy)
Przejazdy kosztują, psują powietrze, na wydruki marnujemy papier i wodę na jego wyprodukowanie.
Czas pracownika kosztuje a to nie zajmuje tak mało czasu, bo nie da się zamówić "pakietu do podziału", trzeba wypełniać wnioski itd.
Na dodatek drugie tyle czasu zajmuje to pracownikowi ODGiK.
Czyli mamy co najmniej 2 osoby, zajmujące się tym niepotrzebnie przez pewien czas, od czego odprowadza się ZUS i podatki.
Nas to nie zrujnuje, ale zdaje się, że gdyby zlikwidować niektóre opłaty to histeryczne zachowania urzędników sugerują, że zawali się budzet powiatu i być może wreszcie trzeba będzie trochę pociotków pozwalniac z urzędu.
Bo jak łatwo policzyć, opłaty geodezyjne, te 100zł od roboty nie pokrywają nawet kosztów pensji. Pewnie podobnie to wychodzi z kalkulacją opłat EGB.
Czyli to jedno wielkie marnotrawienie środków, skoro trzeba marnować czas 2 osób na opłaty, które nie pokrywają kosztów czasu tej pracy.
Czyli jak najszybciej powinien to robić zdalnie geoportal, a skoro tak, to wtedy wystarczy udostępnić dane bezpośrednio urzędnikom z gmin i innych instytucji, wydających decyzje, co najwyżej wprowadzjć podatek ryczałtowy od podziału, aktu notarialnego itd.
Bo z opłaty za warunki zabudowy na dowolny cel właśnie zrezygnowano, jeśli występuje o wz właściciel nieruchomości.