nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Porażające jest, że w powiatach, gdzie wdrożono
> automatyczne DOO i udostępnianie materiałów (a
> nawet niechlubne rezerwacje mianowników i punktów)
> nikogo nie zwolniono - to co teraz robią te osoby,
> które się tym zajmowały, bo obsługa weryfikacji
> jakby nawet zwolniła?

Popieram Cię rękami i nogami.

Zgłoszenie rejestruje się przez internet, wpłata od razu się księguje, pierwsze materiały generuje i udostępnia automat. Operatów elektronicznych coraz więcej a ich się nie skanuje, nie trzeba na półkę odkładać bo po pozytywnym protokole od razu dostaje numer zasobu i trafia na serwer. Pracy rzeczywiście jakby mniej, ale ludzi brak, bo COVID, bo kwarantanna, bo dziecko na nauce zdalnej, a i jeszcze praca zmianowa - połowa stacjonarnie, połowa zdalnie...

U mnie zdalny urząd wygląda tak, że Ci w domu są w domu. Znajoma zrezygnowała nawet z macierzyńskiego, bo przy obecnym systemie zmianowej "pracy" nie opłaca się jej marnować przysługujących dni wolnych - wykorzysta je później. Po prostu Starosta od wiosny nie przygotował procedur na wypadek pracy zdalnej. Naleśniki się smażą, a pensja na koncie w pełnym wymiarze.