Re: Nowelizacja rozporządzenia - uwagi
Autor:
geobocian (---.telesim.com.pl)
Data: 26 gru 2020 - 21:44:08
czytam co napisales Nilu20 i dalej nie wiem, skąd Twoje przekonanie, że kierownik roboty jest nieomylny, a jesli jednak omylny to niesprawdzalny bo cała odpowiedzialnosc jego.
okej, za tę konkretnie robotę tak. a jeszcze konkretniej za jej wynik dla tego jednego konkretnego zamawiającego.
ale jesli mamy zasób, z którego korzystają wszyscy, a Twój nieomylny kierownik wrzuci tam bzdurę, której nikt nie weryfikuje to przecież nie trzeba być Einsteinem, żeby wiedzieć co będzie z bazą za kilka lat. powtórzę kolejny raz, że Twoje wyobrażenie o dużej fachowości wykonawców geodezyjnych jest bardzo mocno przesadzone i extra dla Ciebie, jeśli oparte na Twoich doświadczeniach.
jako weryfikator mam jednak swoje doswiadczenia, zupełnie inne niz Twoje, bo być może w przeciwieństwie do Ciebie, ja widzę co wykonawcy wrzucają w bazę, nie jeden wykonawca, ale może 100? może 150? a to tylko jedno starostwo z chyba 380 w PL.
nie wiem, czy masz wgląd w różne operaty przed weryfikacją, ale różnych wykonawców a nie tylko te idealne, swoje.. może też gdzieś siedzisz na pensji u starosty i to co mówisz jest poparte konkretnymi liczbami i faktami? nie wiem tego, bo nie piszesz.
wiem natomiast, że w moim starostwie przez pewien czas puściliśmy luzem możliwość uzupełniania bazy przez wykonawców GMLami, zamawiali dany obszar na wyłączność na 2 dni i "robili co chcieli" czyli przygotowywali w swoich biurach GMLa i po prostu na zasadzie "kopiuj-wklej" uzupełniali bazę, na żywca po prostu, wydawało się, że wszyscy zadowoleni, dla nas mniej roboty, geodeci też mniej czekania.... po 2 miesiącach zrezygnowaliśmy z tego poronionego pomysłu, wróciliśmy do bazy sprzed tej głupiej decyzji i ręcznie babki z numeryki uzupełniły bazę od nowa, ponieważ - szok i niedowierzanie - zrobił się zaj*** syf. niepouzupełniane pliki, niepodociągane obiekty, wiele obiektów wniesione jak akurat pasowało, pomyłki w łączeniach pikiet, albo np. budynki miały różne grubości, nawet te same budynki, albo sieci złe atrybuty, użytki granice, albo wniesiony budynek a użytek dalej RV... burdel. po prostu taki jak robota wielu z geodetów, na szybko i byle jak, bo sprzedaż musi być.
potem przychodzi właściciel po wyrys do notariusza, patrzy na mapkę i sie dziwi czemu jego budynek w połowie u sąsiada?
a Ty weź teraz ścigaj wykonawcę, co 1/2 roku temu robił tam podział pod drogę, a wykonawca ze Szczecina i w ogóle firma już nie istnieje, a uprawniony wyjechał do Norwegii, bo mu biznes nie poszedł jak chciał...
chyba nie wiesz o czym piszesz, kwestionując dodatkową kontrolę roboty wielu geodetów. może mierzysz wszystkich swoją wysoką miarą? niestety mało jest takich idealnych jak Ty. ja to widzę na codzień.
jeśli już mamy ośrodki i prowadzoną przez nie bazę, z której korzystają wszyscy to dodatkowa kontrola musi być, i nie chodzi tylko o satysfakcję urzędasa.