geomarcin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zakończenie tematu
> Geodeta ze Śląska ( 150 km w jedną stronę) za 5500
> ( 5500 bo doliczył wyjazdy)...


I jak to wychodzi?
Koszt 1 dojazdu 100zł, czas 4 godziny jazdy, bez nadgodzin 4 godziny na pomiary.
Liczmy 5 wyjazdów czyli 25% czasu pracy w miesiącu.
Ale plus 1-3 dniówki na kameralki, to dajmy 33%.
Ośrodek pewnie 150zł, jak elektroniczny, to operat i dane bez wychodzenia z biura.
Tachimetr pewnie robotyczny, więc nie ma sensu na taką pierdółkę wysyłać 2 ludzi.
No to bezpośrednie koszty roboty to jakieś 600-700zł, 5500-700 = 4800.
864zł podatku, ale odejmujemy składkę zdrowotną, ZUS, inne koszty (np. leasing) wiec z tej roboty podatku będzie pewnie 500zł albo nic, gdy to młoda firma i ma duże koszty (rozlicza leasingi, niedawno kuipne programy itd).
Zostaje jakieś 4000.
Weźmy 3 takie wieże w miesiącu (bo zaangażowaliśmy 30% czasu) i mamy 12 000 dla samozatrudnionego.
A tam, powiedzmy 10 000.
Ręka w górę, kto płaci tyle pracownikowi z jedynką?
Chyba nikt.

Problem w tym, że szybko można się przekonać, że tych intratnych robót wcale nie ma tyle, żeby zapełniły cały kalendarz, trzeba robić drobiazgi o podobnym nakładzie pracy a mniejszym zysku.
kosztuje ledwo połowę z tego w moich stronach.