geoziom Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Rozumiem, że jak dzielisz NIERUCHOMOŚĆ składającą
> się z kilku działek odrębnie położonych, ba nawet
> w innych obrębach, jednostkach ewidencyjnych to
> robisz jedną mapę z projektem podziału
> nieruchomości ???

Nie za bardzo spotkałem się z przypadkiem, żeby nieruchomość w jednej KW była w różnych obrębach (KW dość dobrze pokrywają się z jednostkami rejestrowymi EG.
Ale jak zaczynałem prace, to autentycznie, chyba pierwszy albo drugi operat podziąłowy, jaki w życiu wziąłem do ręki, dotyczył sadowego zniesienia współwłasności (ściślej działu spadku) gospodarstwa rolnego.
Tak, na jednym arkuszu były "rozstrzelone" wszystkie działki gospodarstwa a na końcu dla każdej działki "opis i mapa" (bo wtedy to trafiało do KW, a nie wypis i wyrys z EGB po zmianach).
Oraz - o zgrozo (co wrażliwsi niech dalej nie czytają) podział jednej z działek przedstawiony był w 3 wariantach! I sąd sobie mógł wybrać!
Jak Atol, robiłem ZRID-y z mapą zbiorczą, nawet gdy dzielone działki nie leżały obok siebie oraz z mapami jednostkowymi (bo był czas, gdy decyzje ZRID były rozsyłane osobno do stron).

Ja nie jestem fanem obecnego systemu, szczególnie co do zgłoszeń to uważam, że z uwagi na uprawnienie wstępu na grunt powinny być, ale powinny pełnić rolę tylko znaku ostrzegawczego A-14 i nic więcej. To lepsze od uzyskiwania pisemnej zgody na wejście na grunt lub projektu organizacji ruchu i zajęcia pasa drogowego, jak mają projektanci i budowlańcy.

Te problemy przecież sprowadzają się tylko do interpretacji właściwego lub nie naliczenia tej durnej opłaty, żadnych innych, technicznych ani prawnych przeciwskazań nie ma.
Oprócz oczywiście tego niuansu, że jak są dwa osobne postępowania i dwie decyzje, to któraś będzie wcześniej i zdezaktualizuje mapę drugiej (aktualność mapy wydaje się wymogiem oczywistym, choć nie zapisanym nigdzie)