Zasadniczo sie zgadzam z kolega geobocian, co do odpowiedzialnosci geodety za mape.
Nasuwa sie tylko pytanie, ze skoro odpowiedzialny za prowadzenie egib jest starosta i jest to rejestr publiczny przez niego prowadzony, a na mapie zasadniczej wykazuje sie dzialki ewidencyjne, to moze jednak jest szansa sie z tego wybronic - czego nie mozna powiedziec o bledach np w szczegolach sytuacyjnych. Druga sprawa, ze przepisy budowalne nigdzie nie odnosza sie do granicy wykazanej w ewidencji gruntow.
W co do wyjasnien gugik/wingik to chyba niemal wszystkie kontrowersyjne sprawy sadowe byly w ostatnich latach rozstrzygane zupelnie inaczej - tyls sa one warte co moj komdnfarz tutaj