Atol Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zauważyłem tendencję w firmach projektowych, coraz
> więcej z nich zakłada komórki geodezyjne i szuka
> geodetów do ich prowadzenia. Ten przepis (nie
> mówię, że od razu) sprawi że będzie to normą.
>


taka tendencja istnieje już od dobrych 8-10 lat, sam swego czasu byłem jej "ofiara", co w sumie wyszło mi na dobre.
firmy branżowe chyba prawie wszystkie w zasadzie mają swoich geodetów na etatach, ktoś tam policzył że taniej będzie kupić sprzęt i stworzyc komórkę z 2-3 osób do obsługi np. odbiorów powykonawczych, przy takiej polityce można też ustandaryzować cos takiego czyli jeden geodeta robi w jeden sposób, a nie co 1-2 lata potencjalnie nowa firma, nowe/stare wymagania ale trzeba się ich nauczyc itd.
w kazdej branżowej jest tez pracownia projektowa i komórka inwestycyjna - swój geodeta sie przydaje jak złoto.

a firmy projektowe zyskują geodetę na każdy czas i porę, za relatywnie dużo mniejsze pieniądze.
bo pracownik nie wymysla, że dzis nie ma czasu albo pogoda nie taka. pracownika można przymusić do paru rzeczy, do których firmy zewnętrznej nie przymusisz.
forma zatrudnienia nie ma znaczenia, ja akurat wystawiałem fvat, dość wysoką na tamte czasy. byłem zadowolony ogólnie bo pieniądze miałem na czas, a porównywalne do gonitwy "na swoim", do roboty nikt mi się nie wtrącał (bo nikt w firmie się nie znał na geodezji), auto służbowe, laptop z oprogramowaniem, i nie zamykałem tez swojej działalności ... minusem był urlop płatny i choroba - ciężko było szefowi projektantow wyjasnić, że ja też chcę isć na urlop minimum raz w roku albo mogę zachorować.
czasem trafiła sie obsługa budowy w pakiecie z projektem za dodatkową kasę.. było nieźle

każdemu życze takiego układu.