Re: Działania GGK
Autor:
geobocian (---.gl.digi.pl)
Data: 14 maj 2021 - 08:06:15
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Ależ gdyby wprowadzić zryczałtowaną opłatę od
> podziału, od warunków zabudowy, od pozwolenia na
> budowę, od zmian w KW - a zamiast tego urzędnicy
> pracowaliby w zintegrowanym systemie, z dostępem
> do aktualnych danych - to by się okazało, że
> potrzebne jest 10% zatrudnionych stemplarzy
> pieczątek na wydrukach.
> Przepis KPA jest jasny: nie wymaga się
> zaświadczenia na potwierdzenie faktów, które urząd
> może z łatwością ustalić, chyba że obowiązek
> dołączenia zaświadczenia wynika z ustawy.
> No i wynika w tym wypadku.
> Gminy nie mają aktualnego dostępu online,
> pobierają paczki danych okresowo.
oczywiście, że tak.. tu sporo zalezy od naczelnika wydziału, jak jest chłop z jajami to wystarczy ustne polecenie słuzbowe, że wymagamy takich lub innych papierów.. na każde działanie w urzędzie potrzebny jest przepis. ja przerobiłem ten temat tak i siak. i żaden urząd w którym pracowąłem się nie zawalił, żadna kontrola nie wykazała nieprawidłowości - to sprawa odpowiedniego podejścia. taka prawda.
większość jednak urzędników woli wymagać więcej, dla świętego spokoju. a im wyżej na stanowiskach tym większy stres. główna bolączka to brak decyzyjności. bo znam też takich co zanim cokolwiek podpiszą - obstawiają się pierdyliardem opinii z innych wydziałów. bo to jest tez tak, że niby wiadomo i można, ale jak do tej pory działało to po co zmieniać? a czas leci..
>
a gminy mają pełny dostęp do bazy ONLINE, o ile mają oprogramowanie.
w miastach na prawach powiatu w ogóle już nie rozumiem po co wymaga się tych dodatkowych papierów, bo sprawy podziałowe często prowadzi ten sam wydział, tylko pokój obok.
patologia.
> Ale na razie geodezja nie zarabia, ma tylko
> przychody nie pokrywające kosztów.
> Jednak podobno jest arcyważna. Gdyby się
> zautomatyzowała, co by to było dla tych paru
> tysięcy zatrudnionych w systemie i firm
> sprzedających im oprogramowanie (my wtedy
> kupowalibyśmy inne, tańsze i dedykowane polowcom,
> a nie urzędnikom)?
ale zdajesz sobie sprawę, że w sytuacji pełnej automatyzacji kilka, może kilkanaście tysięcy Twoich polowców zostało by bez pracy?
mieliśmy w innym temacie dyskusję o zmianach w geodezji. kto tam najbardziej się burzył?? poczytaj...
patrzysz tylko z jednej strony medalu, nie dostrzegasz że wszyscy ci pseudopolowi jednozadaniowcy również straciliby swoją robotę i chyba płacz byłby 10 x większy ...
drastycznych zmian boją się najbardziej zwykli geodeci - nie urzędnicy - bo zmiany w prawie jeszcze jakoś przełkną, po prostu zmodyfikują sposób prowadzenia swoich biznesów, dodrukują parę kartek lub nie, zakupią jakiś dodatkowy moduł do oprogramowania..
ale jak stracą robotę? bo okaze się, że w ogóle nie ma zapotrzebowania na ich usługi? automatyzacja i informatyzacja wyjdzie nam bokiem, pisze to już od kilku lat.
dzis do obsługi budowy wystarczy 1-2 ludzi i sprzęt. za moich czasów zespól terenowy to były 3-4 osoby. dwóch z łatami lub lustrami, jeden do instrumentu a jeden sekretarz. dzis ten sam pomiar robi jeden czlowiek.
ale może to jest właśnie potrzebne? postęp ma swoje ofiary.