appraiser Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> geobocian Napisał(a):
>
> > zacznijmy od KPA i art.39, początek "Organ
> > administracji publicznej doręcza pisma ... " -
> nie
> > wiem, ale moim zdaniem ten zapis jednoznacznie
> > określa kogo dotyczy cała reszta, wystarczy
> > przeczytać również definicję "organu
> administracji
> > publicznej" ... jakim sposobem zdefiniowałeś,
> że
> > wykonawca geodezyjny może być organem
> > administracji publicznej to pozostaje Twoją
> > tajemnicą.
>
> pandrzej ma tutaj rację. par.32.4 Regib stanowi,
> że przepisy kpa w omawianym przez nas zakresie
> stosuje się odpowiednio. Z kolei par. 34.1 mówi o
> wykonawcy prac geodezyjnych ....
>
> i otwierasz sobie teraz kpa na art 39-49 i
> modyfikujesz tę normę tak, że zamiast "organ
> administracji" podstawiasz "wykonawca prac
> geodezyjnych"
>
> należy też uważać na to, że "odpowiednie
> stosowanie" może też np: wykluczyć stosowanie
> niektórych przepisów.


okej, ja przyjmuję ten argument. wydaje mi się nawet, że odnośnie sposobu zawiadomień stron dalej w swoim poście napisałem to samo. może chaotycznie, ale najczęściej piszę po prostu z głowy i nie układam tego potem w jakieś piekne felietony.

natomiast nie wiem czemu ma służyć wyłączne uzycie białych zwrotek tylko przy tym przepisie, bo od tego chyba wyszliśmy w temacie ?
uważam, że w zawiadomieniach (wszystkich, przy wznowieniu jak i przy ustaleniu) ważny jest termin, ten 7 dniowy. strona ma być świadoma przeprowadzanych robót na swoim gruncie odpowiednio wcześniej- to jest główny cel.
powinna byc więc skutecznie wcześniej zawiadomiona. dlatego, jeśli ludzie są na spotkaniach i składają podpisy (lub inne oświadczenia) do protokołu to bez względu na te 7 dni uważam, że warunek został spełniony. nawet jeśli geodeta dołączy do operatu zółtą zwrotkę z podpisem strony dzień wczesniej - ważne jest skuteczne zawiadomienie, a skuteczne to takie, które zakończyło się obecnością strony na gruncie w momencie spotkania z protokołem.
ważne, że jeśli kogoś nie ma - wtedy sprawdzamy termin kiedy został zawiadomiony. i na tym się skupiamy, a nie na tym czy geodeta wysłał białą czy zółtą zwrotkę. albo czy zawiózł osobiście. albo czy wysłał umyślnym kurierem. to jego sprawa.
od tego jest sprawozdanie techniczne, żeby sprawę ewentualnie opisać, czyli co wykonawca zrobił i dlaczego akurat tak. oraz np. czy zwrotka z nazwiskiem Jan Kowalski jest podpisana przez Jana Kowalskiego lub innego dorosłego domownika (syna, córkę, szwagra?) , który zobowiązał się powiadomić Kowalskiego. czemu mam wątpić w takie oświadczenie geodety? bo nie dał białej zwrotki, na której jest więcej opcji? chyba nie o to chodzi w art.32.4.

tak na marginesie : od 1,5 roku zmiany w prawie geodezyjnym dążą do uproszczenia wielu procedur, w którą stronę spojrzeć, począwszy od opłat chociażby za zgłoszenia (zniknęła spora część cennika, i nie chodzi mi o wysokości tych opłat ale o sposób naliczania i dostępność zasobu), poprzez standardy (rozporządzenie odchudzone dwukrotnie), różne oświadczenia na mapach bez dawnego uwierzytelniania czy właśnie rozporządzenie o egib (też odchudzone dwukrotnie). lecimy ogólnie w stronę informatyzacji.
zwiększyła się odpowiedzialność wykonawcy, czyli to o co geodeci walczyli od dłuższego czasu. nie wiem czy to dobrze, czas pokaże, chociaż geodezja powoli przestaje być tą "starą dobrą" geodezją, a staje się właśnie informatyką. widać to też po wykonawcach.

i teraz mając świadomość tych zmian ja się pytam : jaki cel ma mieć niewątpliwe skomplikowanie procesu wykonania zwykłej roboty geodezyjnej w postaci konieczności zastosowania zawiadomienia, przeznaczonego wyłącznie dla administracji publicznej?
no jakbym tego nie rozpatrywał - tak nie widzę żadnego sensu w żądaniu krakowskich urzędników. nawet jeśli w jakiejś zagmatwanej drodze interpretacji być może mogą teoretycznie mieć rację?
nie taka była intencja tworzących art.32 ust.4 rozporządenia o egib. ja uważam, że trzeba patrzec szerzej i raczej rzeczy upraszczać, tam gdzie jest to interpretacyjnie możliwe.

ale oczywiście mogę się mylić...
czekam wobec tego na pierwszy wyrok jakiegoś sądu.
pozdr.