Pewnie znajdziesz takich co robią za 800 i takich co za 2500. W ubiegłym roku liczyłem 1200 netto za 8 godzin, w tym dojazd i obliczenia albo 1500 jeśli całe 8 godzin na budowie. Ale ryczałtu i dniówek unikam jak ognia i najwięcej robię na punkty. Lata doświadczenia już mnie nauczyły, że przy ryczałcie pod koniec budowy jak już budżet się kończy zwykle chcą wcisnąć rozmaite "gratisy" i rypiesz za darmo albo się stawiasz i robi się kwas. A jak większa budowa, 10-ciu inżynierów i co parę miesięcy nowy kierownik, to kilka razy w ciągu dnia potrafi być telefon po "gratisa". Przy rozliczeniu na punkty jest święty spokój. Nie dzwonią jak się kierownikowi nie chce wyjąć miarki z kieszeni, nie dzwonią po rozmaite szkice-dupochrony albo sprawdzanie otworów w zalewanym stropie na 15 minut przed końcem dniówki. A najczęściej budowa wstępnie wyceniana ryczałtem na 100k kończy się fakturami na 150-180k przy rozliczeniu na punkty. I co równie ważne nie ma pretensji o to, że nie chciałeś czegoś zrobić jak zostało 30 minut do końca dniówki (czytaj 2 godziny w gratisie).