I tak oto geobocian i tomciu na kanwie zadanego pytania, dyskusję spersonalizowali i nie znając osoby (osób) zasugerowali, że brać geodezyjna to dzieli się na tych co umieją i popaprańców, którym lepiej podziałów nie robić. I co ciekawe narrację tak nieelegancką budują na zdaniu, w którym zaznaczyłem iż wydaje mi się, że tego i tego chyba nie ma w standardach. To wystarczyło do dokonania selekcji na dobrych i złych , mądrych i głupich itd... A rzecz w tym, że badanie kw, o którym jest w przepisach stosunkowo mało nie ma gotowego szablonu i stąd pojawiają się nie wątpliwości co i jak, bo to faktycznie zależy od rodzaju opracowania, ale konflikty albowiem zawsze znajdują się tacy co wiedzą lepiej, a jak są kontrolerami to z rzeczy błahej robi się problem. Na zakończenie powiem jedynie i to będzie moje ostatnie na tym forum (geoforum) zdanie, że od każdego można się czegoś nauczyć nawet od najgłupszego, co dla własnego dobra radzę sobie i wszystkim państwu zapamiętać.