dancom Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Za takie numery powinni zawierać papiery.


... połowa Polski tak właśnie robi, szczególnie ta wschodnia, z dawnego zaboru rosyjskiego. oni już teraz nie potrafią inaczej.

kiedy piszę w protokole, że przecież są szkice archiwalne lub stare zarysy pomiarowe (nawet XIX wiek) to geodeci odpisują, że "materiały PODGiK nie spełniają warunków dokładnościowych zawartych w (...) " i tu następuje wymiana przepisu... kiedy piszę, że jednak spełniają, trzeba się tylko trochę postarać, bo to są proste przeliczenia rzędne i odcięte to słyszę, że nie mam prawa ich kontrolować w ten sposób i o wszystkim decyduje geodeta uprawniony i kupa z tego, że gośc nie potrafi / nie chce mu się / jest cienki/ nie wie co to rzędna i odcięta, bo ważny atrybut BPP ... on jest uprawniony wykonawca i to jego sprawa i odpowiedzialność, ja mam przyjąć operat do zasobu, jeśli spełnia warunki zawarte w nowych standardach.
tyle zostało z geodezji.

sami kręcicie na siebie baty. takich wykonawców już jest tak z 70%, ale przecież "od zawsze" o to chodziło : zgłosić, przepchnąć przez ośrodek, sprzedać, zapomnieć.
teraz wreszcie jest wolność.
za to skargi na geodetów coraz częstsze.