Witam,

Temat trochę wałkowany, ale jakiejś jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłem. Sytuacja następująca: mam do wytyczenia budynek, PZT zrobiony na odległości od granic, tylko, że granice z bazy nie siedzą do osnowy na jakiś 1m. W terenie może z jeden znak jest dla tej działki. Na całym obrębie jest taki problem, że po modernizacji jest przesunięcie. Na mapie zero wzmianki o tym, a punkty graniczne w bazie mają "mocne" atrybuty.
Zazwyczaj robiłem tak, że przeliczałem sobie budynek na współrzędne i tyczyłem z tego (GPS/tachimetr). Ale nigdy do tej pory nie miałem tak pływających granic. Zazwyczaj różnica nie była większa jak 20-30 cm.