Autor:
eljotpi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Aneczka, a ja dalej nie rozumiem o co Tobie się rozchodzi? Piszesz, że geodeta okazał się niekompetentny, niekomunikatywny i nieuczciwy, tylko, że żadnego z tych przymiotów nie tylko nie udowodniłaś, lecz nawet nie uprawdopodobniłaś. Niekompetencja okazała sie kompetencją, niekomunikatywność znajomością przepisów, a nieuczciwość... to chyba tylko tak dopisałaś by ładnie wyglądało.
Wybacz ale nie możesz oceniać kogokolwiek przed ustaleniem faktów, a przecież cała sprawa wzięła się właśnie z tego. To że biegły sądowy stwierdził, że brak jest znaków granicznych wcale nie oznacza, że one tam musiały być. Wysnułaś fałszywe wnioski. A jeśli o te skosy chodzi, które geodeta niby miał wytyczyć to... Geodeta tyczy punkty główne obiektu, to jest jego obowiązkiem. Wszelkie pośrednie elementy budowli, które są pomiędzy wytyczonymi punktami, rozmierza osoba odpowiedzialna za szalowanie, zbrojenie itp. Oczywiście, że geodeta może to również wytyczyć. Ale może, to nie musi.
Wydawało mi się, że jasno Ci odpowiedziałem w kwestii podziałowej, bo nawet zacytowałem konkretny przepis. Epatowałaś nas również kwotą, dając do zrozumienia, że za taką kwotę to słupki za 14 zł powinny być wkopane, według Twego mniemania. A tu nic bardziej mylnego, niestety Aneczko to są tylko twoje mniemania. Ani kwota nie była porażająca, ani Twoje przemyślenia nie okazały się słuszne.
A co do twojego ostatniego pytania, to... w obecnym natłoku chłamu i różnego dziadostwa wybieram raczej te droższe propozycje, właśnie dla tego by zminimalizować ewentualne kłopoty. Tak, że i tutaj mam inne zdanie, ale to już do sprawy nie należy.
Pozdrawiam