Witaj Adamie,
zacznę od końca tzn. od pytania 3. - jakoś nie bardzo mi się wydaje prawdopodobne, wnioskując po dotychczasowych "dokonaniach" GGK w tej sprawie, by wydano merytoryczną decyzję w sprawie nałożenia, czy też odmowy nałożenia kary. Właściwie już za pierwszym wnioskiem wingika powinien odmówić ukarania z przyczyn braku podstaw we wniosku.

Opcja 2. to tak trochę nie na temat, a ponadto jakby niezgodna z prawem, że wingik jest uprawniony do składania wniosków niezależnie od wyników kontroli. Bo oznaczałoby to, że może kierować wniosek również wtedy gdy nie stwierdzono naruszenia, z winy geodety, przepisów art. 43 ust. 3 uPgik. A przecież organ administracji publicznej ma obowiązek postępowania zgodnego z prawem "mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli"

Więc pozostaje opcja 1. bo jest to zgodne z dotychczasową polityką działania GGK w tej sprawie. Jest zgodne z zasadą logistyki działania wszelkich urzędów w historii świata - dajcie mi delikwenta a kij to ja już sam znajdę. Nie udaje się załatwić geodety karą, bo przede wszystkim należałoby ukarać starostę za przepuszczenie przez kontrolę dokumentacji, co właściwie zdejmuje odpowiedzialność geodety bo to, że dokumentacja weszła do obiegu nie nastąpiło "z własnej winy" geodety, ale z winy kontrolującego, to wymyślono kontrolę przedsiębiorcy... a to jeszcze bardziej oddala światło od Ośrodka obowiązanego do kontroli dokumentacji przed przyjęciem do państwowego zasobu. Ten wątek jest jakoś przez wingika jak i GGK w tej sprawie całkowicie pomijany.

Dlatego stawiam na 1.

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"