Autor:
eGEO (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Proszę bardzo
Pasia-pasia - zgadzam się z Tobą co do myślenia w kategoriach pobożnych życzeń... też bym tak chciał, żeby było... ale
- powstałby ogromny bałagan (na mdcp taki użytek - w ewidencji taki, np. wyłączenia, podziały nieruchomości, roszczenia, odszkodowania itp.)
Tak jak pisałem wcześniej, nasza sytuacja prawna wynika z przepisów ustawy z końca XX wieku - ale doceńmy tez to, że dzięki tej ustawie i innym
jest coś takiego jak mapa do celów projektowych, więc nie można narzekać.
Co do obowiązku prowadzenia aktualnej ewidencji przez starostę.
Mapę zasadniczną też teoretycznie prowadzi starosta...
Ewidencja jest również aktualizowana na podstawie bieżących zmian, wynikacjących właśnie z przyjętych do zasobu opracowań geodezyjnych.
Jeszcze raz podkreślę - czy wykaz zmian sporządzony w trakcie mdcp jest mniej ważny od wykazu zmian przy inwentaryzacji powykonawczej - za każdym razem informujemy o zmianie sposobu użytkowania gruntu.
Poza tym-nasza ustawa i przepisy związane, ingerują bardzo daleko w proces inwestycyjny i niespójność pomiędzy mapą do celów projektowych a
zapisem w eGIB może bardzo drogo kosztowac inwestora...
Generalnie można byłoby zadać sobie pytanie - czy w ogóle cokolwiek aktualizować, skoro jest mapa zasadnicza, prowadzona przez starostę?
Po co wykrywać gazociąg , skoro to inwestor nie zgłosił inwentaryzacji ?
Po co zamierzać budynek, skoro to inwestor miał go ujawnić?
Itp. itd.
Spójrzmy na to z innej strony - DZIĘKI TYM POŁATANYM PRZEPISOM - mamy pracę,
Nie do przyjęcia jest to , że musimy np. płacić za utrzymanie w aktualności tych baz - to jest bardziej kuriozum...niż kwestia aktualizacji użytków - w sumie to państwo powinno płacić nam za te prace, skoro podjęło się prowadzenia egib, mapy zasadniczej, gesut itp. - a tak robimy za jeleni.
i tutaj jest niesprawiedliwość społeczna..
a to , ze możemy aktualizowac użytki, to tylko się cieszyć trzeba,
bo robota jest.
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł
NaszaGeodezja.pl :: przez geodetów dla geodetów ...