Pracowałem Nikonami 310 i 350. Dalmierze są powolne (trudno mierzy się
przez liście), a podczas dużej wilgotności, np. podczas mżawki (bo niektórzy mierzą w deszczu i śniegu) zasięg dalmierza spada do 60m.
Za to rewelacyjnie prosta jest obsługa instrumentu i przyjazne oprogramowanie. Wszystkie Nikony mają klawiaturę alfanumeryczną, to
naprawdę ważne. (paradoksalnie, im więcej przycisków ma instrument, tym jest łatwiejszy w obsłudze). NIeco brakuje podziału obserwacji na pikiety i nawiązania (trzeba pamiętać numer ostatniej pikiety lub sprawdzać sobie w bazie po zmianie stanowiska lub po pomiarze na nawiązanie)
Topcony (serie 210, 312 itp) po kilku latach wymagają remontu przycisków - lepiej kupić od razu z podwójną klawiaturą, bo najczęściej używane klawisze potrafią nieoczekiwanie odmówić posłuszeństa (podobnie Sokkia Set600 - przycisk wyzwalający pomiar, który znajdue się na krawędzi klawiatury czasem trzeba cisnąć tak mocno, że obraca się cały instrument. Sokkia jest wedługh mnie najbardziej denerwującym instrumentem, jeśli chodzi o oprogramowanie).
Leica mierzy szybko i mocno, czasem jednak aż za bardzo (np. sygnał w trybie pomiaru na lustro czasem odbija się od gładkich powierzchi, znaków drogowych itp.). Rewelacyjnie sprawdza się przy obsłudze - tyczenie zawsze "wychodzi", u innych bywa różnie.