Re: Pionowość wieży gsm
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 13 maj 2019 - 11:14:42
Siaski Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dlatego w geodezji są niskie zarobki, naciskać
> guzik w tachimetrze to nauczyć można prawie
> każdego.
Patrząc na to, jak to wygląda na zachodzie, to wręcz nie ma już geodezji.
Prędzej są specjaliści o danego zagadnienia, przy czym to raczej inżynier uczy się łatwej dziś obsługi instrumentu. Tak, jak geodeta nie wynajmuje kierowcy, żeby ten go woził w teren.
U nas też jest kilka firm, które specjalizują się badaniem przemieszczeń pomiarami specjalnymi itd, niekoniecznie tylko metodami geodezyjnymi.
> Wpadasz, mierzysz coś i podajesz jakiś wynik bez
> myślenia. Zapoznaj się z dokumentem, który
> dołączył użytkownik Vertex. Odchyłki były liczone
> według błędnego wzoru bo geodeci brali zlecenie,
> wpadali, mierzyli i liczyli. Coś kasy wpadło, ale
> że zeszli z ceny to nie było czasu na myślenie i
> wykonanie pracy dokładnie. Przeanalizowanie
> pomiaru, wyniku i ustalenie ze zleceniodawcą czy
> to właśnie potrzebował. A że geodeta uprawniony to
> musi być dobrze.
No nie, ja najpierw próbuję ustalić, czego oczekuje zleceniodawca, staram się skontaktować z projektantem itd. Ale sam nie wymyślam, jeśli ktoś zleciłby mi robotę pt. badanie stanu technicznego obiektu z opracowaniem środków naprawczych - to bym się nie podjął... ale jak ktoś chce ode mnie podania odchyłek od pionu tu i teraz, z określoną dokładnością, bez moich komentarzy, bez mojego oświadczenia, czy to spełnia jakieś normy ogólne czy projektowe - to co mi do tego, o ile miało być wychylone pierwotnie?
Obecnie każdy obiekt, który wymaga monitorowania, ma mieć te metody monitorowania określone przez projektanta, w przypadku np. mostów jest o konkretnie zapisane w rozporządzeniu, łącznie z tym, że to projektant ustala rozmieszczenie reperów. I coraz częściej są to systemy niegeodezyjne.
I pełna zgoda: dziś z samej geodezji, jakiej nas uczono, z umiejętnością obsługi tylko instrumentu i C-GEO w branży inżynieryjnej się nie wyżyje, to po prostu za słaba i za wąska specjalizacja.
Uprawnienia interesują tylko takie instytucje, jak GDDKiA, reszta pyta najpierw o doświadczenie.
Natomiast wnerwiają mnie na budowach różni samozwańczy niespecjaliści, którzy na spotkaniach najwięcej mają do powiedzenia o nie swojej branży, w tym najwięcej o geodezji, zamiast skupić się na swojej robocie. I nie lubię zachowywać się tak samo.