Cieplutki, to, co piszesz to prawo zwyczajowe.

W Polsce obowiązuje prawo. A konkretnie pewna hierarchia aktów prawnych (w której nota bene prawa zwyczajowego nie ma).
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. z dnia 16 lipca 1997 r.) w art 92 mówi wyraźnie, że rozporządzenia nie mogą wykraczać poza treść ustawy, której dotyczą. Rozporządzenie, które przywołujesz jest wydane na podstawie art. 19 ust. 2 ustawy Prawo budowlane.
Z przywołanego przeze mnie artykułu Konstytucji wynika, że przywołane rozporządzenie nie może wykraczać poza prawo budowlane, a tym bardziej nie może zmieniać zapisów ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne.

Hierarchię aktów prawnych stanowi konstytucja, o czym już wspominałem wyżej. Ta sama Konstytucja w art 8 stanowi, że przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio.

Prawo zatem jest jasne. Inną sprawą jest, że powszechnie się przyjęło, iż do takich robót trzeba właśnie takie uprawnienia. Jest to prawo zwyczajowe, nic więcej.

Jeszcze jest jedna ciekawostka: ratyfikowane umowy międzynarodowe (czyli np prawo unijne) są w hierarchii (art 87 Konstytucji) wyżej, niż rozporządzenia. Stąd jeśli UE wyraźnie napisze w przepisie prawa, że do danego asortymentu praco nie trzeba uprawnień, to takich uprawnień nawet rozporządzeniem nie można wymagać. Nie znam prawa unijnego, stąd nie mogę powiedzieć, czy coś takiego ma w obecnym prawie miejsce. Może ktoś coś wie więcej na ten temat?