Mam problem
A mianowicie mam działkę , którą trzeba było podzielić na 4 mniejsze. Warunki zabudowy w końcu po prawie rocznym oczekiwaniu dostałem , no i teraz tylko trzeba było znaleźć jakiego geodetę . Tak się złożyło , że akurat w mojej miejscowości geodeci robili wznowienie znaków granicznych dla działek przy głównych ulicach, więc podszedłem do ich szefa i ustaliliśmy ,że " nie ma problemu i tak już wszystkie dokumenty mają powyciągane do mojej działki i będzie to trwało 6-8 tygodni " Było to na początku czerwca 2006 Gość rozpoczął podział i tyle mad.gif Potem nastąpił długi okres ściem ,wykrętów , wyłączania telefonu itp. Najgorsze w tym wszystkim jest to , iż nie chce tego podziału mi oddać abym mógł zlecić go innemu geodecie , a bez jego zgody "ani rusz" Dodam , iż nie ma żadnych przeszkód administracyjnych aby te działki podzielić.
Jutro ma ponoć do mnie przyjechać osobiście (niby brakuje mu jakiejś pieczątki).
Poradźcie co z nim zrobić jak go zmotywować do szybkiego działania , gdyż już teraz to bardzo ale to bardzo mi się śpieszy.