gg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zapytajcie swojego WINGiKa czy zdarzyło mu się
> kiedykolwiek odebrać geodecie uprawnienia, albo
> chociaż zawiesić. Ja jak odbierałem swoje
> uprawnienia na 4, bo już miałem ten zaszczyt, że
> odbiera się u WINGiKa, to zapytałem. Wiedziałem,
> że toczy się poważna sprawa w związku z
> fałszowaniem podpisów, pieczątek itd. Cóż, geodeta
> wciąż ma się dobrze i działa dalej na rynku. Więc
> nie przesadzajcie może z tą odpowiedzialnością
a
> poza tym zgadzam się z tym, że z ulicy człowiekowi
> nikt nic nie podbije, ale na swoim przykładzie mój
> wspaniałomyślny mentor zostawił mnie samego na
> budowie zaraz po studiach i dałem radę bez
> uprawnień. Zanim zrobiłem uprawnienia nr 4
> prowadziłem sam obsługę od A-Z dwóch wiaduktów
> dwunitkowych po 180metrów, 2,5 kilometrowej
> estakady metodą nasuwania, remontów kilku
> wiaduktów w Polsce każdy po kilkaset metrów,
> robiłem pomiary i obliczenia przemieszczeń reperów
> w ilości 300szt. na jednym z największych mostów w
> Polsce i to wszystko zanim zrobiłem uprawnienia a
> geodeta z uprawnieniami czasem tylko się na
> budowie pojawiał, a podbijał jak leci każdy szkic.
> I wg was nie miałem prawa tego wszystkiego robić,
> a komisji egzaminacyjnej na taki wykaz prac kopara
> opadła i nie wiedzieli o co pytać. Kwestia
> zaufania do drugiego człowieka.
>
> PS. Tylko jeden biedny Klocek się spinał jak mógł
> żeby mnie uwalić na egzaminie ale mu się nie
> udało
Szacun, szczerze. Chętnie bym z Tobą popracował.