Tak czytając ostatnie posty zastanawiam się czy ja piszę w jakimś niezrozumiałym języku, a może nie dość jasno?

Panowie, przeciż jasno i to nie raz i nie dwa informowałem, że generalnie robiny zdjęcia dróg pod przestrzenny model terenu dla projektanta. I proszę mi wierzyć, że nie ma potrzeby stosować zespołu trzyosobowego. A jeśli nie ma potrzeby to stosowanie innego modelu jest głupotą wyłącznie. Szkic jest trywialnie prosty o niskiej różnorodności elementów - to po pierwsze. I najistotniejsze, przy tych pomiarach pikieta jest przy pikiecie. Np. zwykły wjazd w obrebie pobocza lub chodnika to minimum 14 pikiet. itd. itd.

Panowie w zawodzie pracuję 30 lat i proszę to wziąć pod uwagę, że gdybym przez ten okres ciągle nie był na bierząco i ciągle się nie uczył zawodu, to nie wytrzymałbym tyle lat czynnie w zawodzie i to również jako terenowiec.

To o czym niektórzy piszecie, ja już dawno przerobiłem i przetestowałem, a godność w zawodzie to nie " Inzynier nie musi z siebie robić pajaca - ma mu kto kołki nosić i wbijać, mniej też biega ..."

Jak czytam te wszystkie "newsy" typu kto odpowiada za pikiety a kto za osnowę, to proszę wybaczyć, ale mam wrażenie jakbym z neofitami w zawodzie rozmawiał.

Jeśli uraziłem kogoś osobiście to przepraszam, nie mam nic do nikogo.

Pozdrawiam