Re: Zbieramy propozycje zmian "GNIOTA" z 2011 r.
Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> stardust Napisał(a):
>
> > Należy ten warunek (oryginalny i zaproponowany
> > przez Carlosa) usunąć.
> > W terenach zainwestowanych bardzo często trudno
> > znaleść parę punktów osnowy. Bo albo co drugi
> > zniszczony albo brak między nimi wizury.
> > Wystarczy by sieć kątowo-liniowa musiała być
> > dowiązana do min. trzech punktów. Na małych
> > obiektach dopuściłybym nawet ciągi wliczeniowe
> > dowiązane do dwóch punktów.
>
> Masz rację! Przecież wystarczy postawić warunek
> osiągnięcia określonej więlkości błędu położenia
> najsłabszego punktu! Nieraz bywa tak, że zwykły
> ciąg nie daje się dowiązać kątowo na końcu - bo
> nie ma do czego. A z doświadczenia wiem (robiłem
> symulacje usuwając kąt dowiązujący), że przy
> starannym pomiarze - udaje się uzyskać prawie
> identyczne wyniki, jak z dowiązaniem kątowym.
> Oczywiście - lepiej nawiązywać kątowo do pary
> punktów, jeśli tylko są!
>
> P.S. Do ciągu wliczeniowego (z 1 na 1 pkt) trzeba
> mieć cholerną pewność, że punkty dowiązania są
> nienaruszone!
Nie wiem, pracuję w geodezji dużo, prawie 30 lat i jeszcze nigdy sie nie zdarzyło, żeby coś nie wyszło, jeśli chodzi o osnowę.
Jak były jakieś wątpliwości co do osnowy III klasy, to się sprawdzało na miejscu, o co chodzi?.
Trzeba było mieć "sprzęt liczący" ze sobą (o laptopach to nikt nie marzył, nawet ich pewnie nie było).
Tak było już przy Theo 020 + nasadka Topcona albo Distomat.
Teraz mamy tachimetry np. Topcon GTS-226 (to przecież staroć, coś tak ok. 1997 r.), które mierzą z 1 centymetrową dokładością (sprawdzałem w terenie na wcięciach kątowo-liniowych w układzie 2000, wielokrotnie), a oni nam każą robić wyrównanie ścisłe. To DEBILIZM to n-tej POTĘGI. W geodezji zrobiło sie "średniowiecze".