Rufus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
>
> Aby móc powiedzieć czy format się przyjmuje czy
> nie musimy dać mu jeszcze trochę czasu.

No czyli jak zwykle pomysł jest, tylko wdrożenie nie za bardzo. Pozostaje zadać pytanie, ile czasu potrwa pełne wprowadzenie formatu, jako obowiązującego we wszystkich ośrodkach w kraju.

>
> >
> > Czy są odpowiednie (bezpłatne) narzędzia do
> > szybkiej walidacji danych przekazywanych przez
> > GML?
>
> Tak, oczywiście w internecie istnieją darmowe
> validatory plików GML które na podstawie plików
> xsd potrafią sprawdzić poprawność.

Tak, po to jest XSD, aby móc ułatwić weryfikację, ale pytanie czy jeśli plik przeszedł walidację to zawsze przejdzie do ośrodka, który wspiera GML? Czy może zdarzyć się sytuacja, że ośrodek włączy swój własny walidator i okaże się, że coś jednak jest źle?

>
> > TO jest kwestia dyskusyjna. Klient i tak płaci
> za
> Jak się posłużą społeczeństwu ? Czasem to jest jak
> dać małpie brzytwę. Niektóre dane powinny być
> dostępne tylko dla profesjonalistów którzy je
> rozumieją i potrafią w poprawny sposób
> wykorzystać.

To właśnie jest kwestia dyskusyjna. Są osoby, które np. uważają, że dane typu elementy mapy zasadniczej (gaz/wodociągi..itp) nie powinny być publicznie dostępne. Są osoby, które uważają, że ograniczanie dostępu do danych blokuje postęp, bo ograniczanie zakłada, że większość jest "małpami" a tylko nieliczni, uprawnieni mają prawo do dysponowania i zarządzania danymi. Proszę jednak zwrócić, że obecne zalety dostępu do informacji - internet i jego forma, wynikają z popularności i pędu do upubliczniania danych, a nie zamykania się w wąskim przedziale specjalistów. Zresztą w sumie możnaby znaleźć zalety i wady w każdej z tych 2 opcji.

Może lepszym wyjściem byłby osobny serwer (oparty o open-source) z limitowanym dostępem dla geodetów, gdzie przechowywane byłyby wszystkie dane, a tylko cześć upubliczniana dla każdego?

>
> >
> za free. Weźmy przykład programu Carport Architect
> 3D. Przyjmijmy, że Pana klientowi był potrzebny
> specjalistyczny program i zgłosił się z tym do
> Pana. Widzi Pan, ze jest to coś specjalistycznego
> co nie przyda się dużej liczbie osób, więc Pana
> klient musiał zapłacić 100% ceny tego produktu.

Nie do końca. Architect jest oparty o system do wizualizacji, który był wcześniej przeze mnie rozwijany (inwestycja), a Architect jest po prostu jedną z implementacji, dokonanej po cenie odpowiednio niższej, jak dla nowego produktu na rynku. Gdyby Klient miał zapłacić faktyczną wartość produktu (100% ceny wytworzenia, uwzględniając koszt powstania silnika), projekt byłby zbyt drogi/nieopłacalny jak na darmowe udostępnianie.

PS. Ale wiem o co Panu chodzi - tyle, że przy określonym modelu działania, mając małą DG, czasem nawet specjalistyczne rzeczy trzeba robić poniżej normalnych stawek i odbijać się cenowo dopiero, jak dana linia produktowa stanie się popularna. Rynek dyktuje ceny i trzeba się jakoś do nich dostosować.

Faktycznie gdyby zgłosił się ktoś, kto powiedziałby, żebym napisał silnik od podstaw, a on zapłaciłby za faktyczną wartość produktu (uwzględniając pokrycie kosztu robocizny, materiałów (np.grafiki)) - to nie sprzedajemy go dalej, ew. klient nabywa prawa do aplikacji i już jego głowa jak ją wykorzysta, a mi nic do tego.

> Jakby jednak Pana klient się poczuł, że po tym jak
> zapłacił 100% ceny nagle Pan zaczął ten produkt
> rozdawać za darmo każdemu chętnemu ? Czy to byłoby
> dobre ?
I właśnie dlatego produkt powinien mieć na starcie jasno ustalone zasady: albo startujemy i jest darmowy (przez cały czas), albo jest darmowy i ma ew. odpłatne elementy (mikropłatności), albo też od razu jest płatny i raczej płatny pozostanie.

Jednakże są sytuacje, w których nawet płatne oprogramowanie może być dostępne za darmo i nikt nie czuje się z tym źle (np. dołączanie do czasopism, dodatkowe promocje przy zakupie większej ilości innego oprogramowania lub też zamknięcie/zakończenie projektu).

> Dobrze jest dyskutować i tworzyć pomysły, a nie
> tylko biadolić - jestem za. Proszę jednak
> pamiętać, że aktualnie i tak, aby coś wykorzystać
> w operacie to musi być to poświadczone przez
> ODGiK... więc prawo musi się zmienić.

Czasem to obywatele muszą wyjść przed szereg (opracować własne metody) i pokazać, że prawo powinno się zmienić w konkretnym kierunku.

> geodeta któremu ufam to może będzie mi się
> opłacało kupić od niego pomiary które robił na
> sąsiednim terenie ... a innym razem ktoś kupi moje
> pomiary (jeśli uzna, że mi ufa i ułatwią mu
> opracowanie mapy dla klienta). Jeśli coś budować
> to systemy takiej wymiany między geodetami -
> transakcje między geodetami

I to jest właśnie ciekawy pomysł, który może się narodzić z owocnej dyskusji!

System wymiany ma to do siebie, że może uwzględnić ograniczoną liczbę użytkowników, którzy mogą nawzajem oceniać swoje produkty i korzystać na ustalonych zasadach z tych których potrzebują.
Istotne jest to, aby przy powstawaniu takiego rozwiązania nie powstał monopol, który mógłby rozwalić ideę integracji geodetów i ich danych między sobą.

dla Pana.

_______________________________________________________________________________________________________________________
SkyRaster :: Inżynieria Oprogramowania :: Programy projektowane pod Twoje potrzeby.





Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2014-06-13 14:22 przez skyraster.