Wnioski , które nasunęły sie po 12 lipca br.:
1.pierwsza kontrola - termin 5 dni roboczych,
2.druga kontrola - termin 3 dni,
3. trzecia trafia do geodety powiatowego , który ma się odnieść do dwóch pozostałych - właśnie tu mam wątpliwość czy w terminie 5 dni czy też 1 miesiąca,
4. wydaje decyzje odnosnie kontroli i jest termin 2 tygodnie na odwołanie do WINGiK,
5.do kazdej kontroli musi być podana podstawa prawna usterki i tu konrolujący moga miec problemy,
6. czy kontrolujacy parafujacy robotę innym może ją sam sprawdzać i czy w ogóle cos takiego jest dozwolone,
7.podpisywać materiały do wydania może tylko osoba posiadajaca uprawnienia czyli materiałów nie może podpisywac osoba bez uprawnień co się zdarzało gdy była np. na odpowiednim kierowniczym stanowisku w wydziale,
8. procedury się wydłużą i myslę ,ze zaczną sie odwołania od decyzji do WINGiK ale tylko odważnych geodetów,
9.jesli nie to dalej bedzie obowiązywało prawo zwyczajowe księstw powiatowych,
10.co w przypadkach przedsiebiocy i osób upoważnionych do wykonania zlecenia,
11.stanowczo wzrosną opłaty za obsługę zgłoszenia,
12.na chwilę obecną zamieszanie jest niesamowite w związku z nowymi przepisami po 12 lipca 2014r.
To takie moje własne przemyslane uwagi. Byc może w niektorych kwestiach się mylę.