Witam Wszystkie Szanowne Koleżanki i Kolegów.
Wiem, że w świetle prawa, taki twór jak "ustalenie granic" nie ma racji bytu, lecz na terenie, na który walczę, coś takiego się praktykuje. Jest to forma przejściowa pomiędzy wznowieniem znaków granicznych a rozgraniczeniem.
O co chodzi - otóż mam za sąsiada, któremu się zmarło, spadek nie został przeprowadzony, a W egib widnieje tylko on jako właściciel działki.
Na działkę jest założona KW i tu ... niespodziewajka - zmarły jest właścicielem gruntu po 3/4, natomiast jego siostra (obecny użytkownik i płacący podatki za grunt) jest właścicielem po 1/4.
Moje pytanie - czy wystarczy, że zawiadomię tylko tą siostrę o czynnościach granicznych, czy też mam dotrzeć do reszty , potęcjalnych spadkobierców?
Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam.
Dodam, iż zleceniodawcom zależy na tym ustaleniu, albowiem chcą go sprzedać i mają kupca.