Re: Telefony z zapytaniem o cenę.
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> pandrzej Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Ku przemyśleniu:
> >
> [
www.astrobiznes.pl]
>
> > em-do-unii-europejskiej/0
> >
>
>
> Bardzo zdrożeli też pomiarowi. W 2003. można było
> takiego opłacić z jednej mapki, a teraz?
>
> Minimalne wynagrodzenie brutto:
> Od 1 stycznia 2012 1500 zł
> Od 1 stycznia 2011 1386 zł
> Od 1 stycznia 2010 1317 zł
> Od 1 stycznia 2009 1276 zł
> Od 1 stycznia 2008 1126 zł
> Od 1 stycznia 2007 936 zł
> Od 1 stycznia 2006 899,10 zł
> Od 1 stycznia 2005 849 zł
> Od 1 stycznia 2004 824 zł
> Od 1 stycznia 2003 do 31 grudnia 2003 800 zł
>
>
> Z sąsiedniego wątku wynika o UK jedna, zasadnicza
> różnica między naszą geodezją a ichnią. My 80%
> wysiłku poświęcamy na zadowolenie urzędu lub
> jakiegoś inspektora, interes klienta jest
> marginalny. Również w kwestii określenia
> bezspornej granicy u nas pokutuje nadrzędność
> jakichś danych nad wolą stron a za przyjęcie
> zgodnego oświadczenia właścicieli lub spisania
> aktu ugody sprzecznego z danym niektórzy postulują
> odebranie uprawnień geodecie. Na budowach
> finansowanych z budżetu pojawiają się inspektorzy,
> którzy niczego nie mierzą kontrolnie, za to
> filozofują nad zawartością szkicu dokumentacyjnego
> albo wyglądem raportów. Na prywatnych inwestycjach
> za to zdarza się już zatrudnienie dodatkowej,
> niezależnej firmy do kontrolnego pomiaru
> konstrukcji, ale w nosie mają wtedy kwity, jeśli
> jest dobrze. Architekci sami sobie robią
> inwentaryzacje, bo geodeta ma klapki na oczach i
> nie chce zrobić za żadne pieniądze niczego, co
> wykracza poza mapę zasadniczą (autentycznie "bo
> tego się nie mierzy", słyszałem to od
> projektantów, dla których robię rzuty elewacji,
> mierzę wysokości kalenic czy obmierzam budynki do
> przebudowy).
> Skoro nasza usługa nie jest kierowana do klienta,
> klient nie wie, za co musi zapłacić, zleca tylko
> dlatego, że kazali mu tak w urzędzie - to i płacić
> nie chce. Nasz kraj chyba nie jest największym
> odbiorcą tachimetrów i gps-ów na świecie, raczej,
> poza kilkoma wyjątkami na województwo, kupujemy te
> najtańsze. Jest robota, ale zapomnijmy o zadęciu,
> mierniczych przysięgłych, samorządach, bo to pieśń
> przeszłości, dziś to zbyt prosta robota. Na
> świecie, nie u nas. U nas jest to praca trudna i
> złożona.
Przed nami dluuuga droga do normalnosci. Zlikwidowac osrodki, uwolnic zawod - a jak Panstwo bedzie chcialo od nas jakies dane - to niech sobie je od nas kupi. Chca cosbie budowac bazy danych niech placa - a nie zebysmy my placili za to gowno co w tym momecie otrzymujemy.