Jak zwykle dyskusja rozlewa się poza temat, autor wątku nic nie pisał, że dane nie spełniają standardów czy że powierzchnia się nie zgadza. Ale dmuchajmy na zimne.
Ja na wstępie dodam, że u mnie w okolicy nikt nie zauważył, że obecnie można nadać pierwsze wolne numery działkom po połączeniu i podziale, bez wykazu przejściowego. Ale to, jakie numery nada ewidencja po zatwierdzeniu projektu czy podczas wprowadzania zmiany na wniosek, gdy decyzja zatwierdzająca zgodność projektu z planem nie jest wymagana (podział rolny) a podziału nie da się ujawnić z urzędu, to inna sprawa.
W każdym razie możemy odpalać dwuczłonowy WZG, czyli zamiast
działki_przed | działki_podzielone_robocze | działki_ostateczne_połączone
mamy jak u geokuby
działki_przed | działki_połączone | działki_ostateczne_podzielone
Cristopher Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zgadzam się Geoadax. Nadmienię tylko, że w takiej
> sytuacji wypadałoby dołączyć wykaz
> synchronizacyjny prostujący powierzchnie z KW.
Oczywiście tylko w przypadku podziału z GN robimy wykaz synchronizujący.
> A czepiając się nazw wykazów ( konsekwencja nie
> jest mocną stroną prawodawcy) to w przypadku
> podziału z UoGN i innych ustaw mapa z projektem
> zawiera WZDE, natomiast w przypadku trybu rolnego
> mapa zawiera wykaz zmian gruntowych( wg gniota).
.
No wyjdę na czepialskiego znowu, ale jest odwrotnie.
Skoro zatem do podziału rolnego wykonuje się WZDE, to chyba bez sensu jest robić w jednym opracowaniu dwa WZDE - jedne do powierzchni przed podziałem, drugi na zniknięcie działki dzielonej? Przecież skoro w ogóle robimy WZDE, to znaczy, że podział i wszelkie inne zmiany już się dokonały, po prawej bowiem wykazuje się aktualne dane ewidencyjne, a po lewej - dotychczasowe, nieaktualne.
Jednak bynajmniej, starosta nie zatwierdza podziału rolnego, bo podziały rolne nie wymagają ŻADNYCH "zatwierdzeń". On tylko prowadzi rejestr, ewidencję. Nie zatwierdza też ewentualnej zmiany powierzchni, ta następuje czynnoścą m-t w wyniku pozytywnej weryfikacji operatu i przyjęcia danych do pzgik.
A co jeśli po przekazaniu operatu do pzgik klient się rozmyśli albo nie będzie zgody współwłaścicieli i w efekcie ten niby aktualny stan się zdezaktualizuje z powrotem? Czy starosta czynnością m-t przywróci powierzchnię nieaktualną, czy tylko nie ujawni podziału? WZDE na mapie z projektem podziału to porażka standardów, albo jednak muszą być dwa: wykaz zmian rzeczywistych i bezdyskusyjnych oraz jakis wykaz zmian przyszłych, uzależnionych od woli właścicieli.
W zasadzie identycznie powinno być z podziałem na decyzji, która przecież dotyczy tylko zgodności z planem. Ja jednak nie widzę przeszkód, aby nie postępować zgodnie z zaleceniami GGK oraz dawną instrukcją G-5 (p. przykładowa mapa z projektem podziału lub scalenia i podziału) w kwestii powierzchni, czyli że wystarczy informacja o przyczynach niezgodności powierzchni L-P. W końcu chodzi o prawidłowe powierzchnie nowych działek, stara nikogo już nie będzie zaraz obchodzić. Zanim zaś będzie wydana decyzja, operat musi być przyjęty do zasobu, co dla wójta jest potwierdzeniem prawidłowości obliczeń. On w uzasadnieniu decyzji nawet się nie zająknie o tych różnych powierzchniach przed i po.
Jeśli chcemy koniecznie zajmować się działką przed podziałem (choć nie tego dotyczy zlecenie) to niestety czeka nas długa droga do przyjęcia granic zgodnie z zasadami, bo należałoby poczekać, aż zmiany zostaną wprowadzone do ewidencji i KW, dopiero wtedy badanie KW, danych katastralnych i protokół
. Bo w protokole poświadczamy, że wykazujemy stan z rejestrów KW i EGB, a nie z własnego operatu, nieprzyjętego jeszcze do zasobu.
Tylko po co? Czy ktoś do nas wnioskuje o podniesienie jakości danych? Jeśli podział zostanie zatwierdzony, będą nowe działki określone zgodnie ze standardami, jeśli nie zostanie zatwierdzony - to nic się nie zmieni po przyjęciu do zasobu pracy, której zakładanym rezultatem jest tylko mapa z projektem podziału i określenie nowych danych ewidencyjnch z wymagana dokładnością, nie modernizacja ewidencji. Logiczne chyba?
W dobie uwierzytelnień radzę uważać z nadprodukcją kwitów wynikowych