Wg gniota mowa jest o pomiarze kontrolnym wysokości niektórych pikiet. Hehe a wg języka polskiego ile to jest niektórych? Mam 15000 pikiet i dostałem uwagę ze brak weryfikacji pomiarów wysokościowych. Pomiar wszystkiego trwał ponad rok sukcesywnie jak budowa szła do przodu. Powiedzmy ze mam pomiar kontrolny całej kanalizacji bo po pierwsze miałem pomiar dna zaraz po wybudowaniu kanału a na koniec przy niwelacji włazów mam jeszcźe pomiar głębokości studni. Czyli pomiar kontrolny jak byk. Czy to już mogę zakwalifikować jako pomiar kontrolny NIEKTÓRYCH punktów? Z tego co pamietam to wodociągi i gazociągi były mierzone gps'em i do tego niwelowane, takie już zboczenie z praktyki w technikum pod okiem leśnych dziadków co robili robotę porządnie
wlazy teletechniki tez pomiar gps i niwelacja. Czy to dodatkowe przesłanki żeby uznać ze mam pomiar kontrolny NIEKTÓRYCH pikiet wysokościowych? Na kablach tez najpierw były kładzione przepusty a potem po dłuższym czasie były mierzone jeszcze raz te przepusty jak ciągnęli kable? Czy to wciąż nie wystarczy żeby stwierdzić ze mam pomiar kontrolny niektórych punktów wysokościowych?
A może poprostu mam stworzyć osobna tabelkę w operacie pomiarów kontrolnych niektórych pikiet wysokościowych?
Przerabialiscie coś takiego?
Ja jestem zdania, ze jak prowadzę budowę czyli tyczę a potem inwentaryzuję to każdy pojedynczy mój pomiar jest już pomiarem kontrolnym bo przecież jak mi się coś z projektem nie zgadza to widzę od razu. Po kiego wiec grzyba mam to mierzyć dwa razy. Przecież to totalny bezsens jest.
To samo tyczy się pomiaru kontrolnego współrzednych punktów granicznych. Mam współrzędne z zasobu, wykonuje pomiar współrzednych odszukanego znaku. Sytuacja jest taka że w granicach dopuszczalnych przez gniota współrzędne mi się zgadzają. Po co mam wykonywać drugi pomiar skoro już zrobiłem pomiar kontrolny. Są ośrodki które wymagają dwukrotnego pomiaru współrzednych punktów granicznych
.
Inna sprawa gdy odchyłki wykraczają poza dopuszczalne albo są na granicy dopuszczalnych. Tutaj nie potrzebuję przepisów żadnych żeby skontrolować swój pomiar bo to logika podpowiada.
Jak macie jakieś doświadczenia z pomiarem kontrolnym NIEKTÓRYCH pikiet wysokościowych to podzielcie się proszę doświadczeniami.
Wesołych Świąt