Stanley Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kunzite Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> Pisałem wcześniej przytaczając przepisy odnośnie
> osnów. Na 120 ha gruntów rolnych i leśnych ha
> powinien być przynajmniej 1 punkt osnowy
> szczegółowej, którą ma nam zapewnić zakichane
> państwo. 120 ha to kwadrat o bokach 1095,45m,
> czyli mniej więcej w tych odległościach powinny
> być te punkty i to już nie jest 3km ciągu ale
> około 1,2 km i dużo mniej roboty. To że uczyli
> zakładać ciągi to jedno a to że jesteśmy zmuszani
> do bycia wyrobnikami to drugie. Na dodatek nakład
> pracy jeszcze zależy do terenu. Bardzo "fajnie"
> zakłada się ciągi na terenach zalesionych i
> pagórkowatych ( mam u siebie takie np. górka z
> deniwelacjami 40m na 200m odległości ) . Takich
> terenów życzę Tobie Kunzite i nie narzekaj
> wtedy.
> Kolega Tartur pisze o najbliższych punktach w
> odległości 1,5km co w linii prostej daje już 3km
> ciągu a rozporządzenie mówi , że nie powinien
> przekraczać tych 3km co raczej jest niemożliwe
> (nie spotkałem prostoliniowych ciągów).

"Nie mam pańskiej osnowy i co Pan mnie zrobi" - taki tekst co najwyżej usłyszy każdy skarżący się, co nie zwalnia od myślenia i korzystania ze swojej wiedzy tylko dlatego, że brak osnowy w pobliżu. W czasach postępujących metod saltelitarnych raczej próżno czekać że starosta po kilkudziesięciu latach nagle zagęści osnowę.

A odnośnie otrzymanych opisów znaków które okazały się zniszczone to oczywiście rozumiem, że kolega Phil wysłał poleconym zawiadomienie do starosty, o uszkodzeniu znaków, choć szkoda, że nie zrobił tego jakiś jego poprzednik, bo wtedy może nie dostałby takich punktów. Jak zawiadomiełeś to reklamuj - z praktyki na moim terenie ośrodków ochodzi sztuka a nie jakość czyli nie ważne jakie byle ilość się zgadzała z licencją