Re: Wytyczenie granicy
Autor:
eljotpi (212.244.23.---)
Data: 22 lip 2007 - 13:11:56
To jeszcze chciałbym wiedzieć która działka, który numer, jest obciążony służebnością? Czy 495/2? Bo jeśli tak, a wszystko na to wskazuje, to służebność jest dla działek-nieruchomości innych, a leżących np. na zachód tj. 499 i itp.
Czyli mówiąc prosto, właściciele tych nieruchomości mają prawo przejeżdżać po waszej działce 495/2, poczynając od drogi publicznej, wąskim paskiem pomiędzy działkami 495/2 a 509 i dalej wzdłuż południowej granicy działki 495/2 szerokością 3,5 metra. Jest to służebność, która Was... wyłącznie obciąża a nie daje żadnych praw.
Jeśli miałbym rozważać czy wąski pasek biegnący wzdłuż granicy z działką 495/4 ma mieć absolutnie szerokość 3,5 m bo tak zapisano w akcie notarialnym, to muszę stwierdzić że istotniejsze a tym samym ważniejsze są dane geodezyjne/liczbowe jakie zostały ustalone i pomierzone przez geodetę lub geodetów wykonujących podziały pierwotnej działki o numerze 495!
I teraz postaram Ci wyjaśnić dlaczego. Przede wszystkim musisz mieć na uwadze to, że notariusz to jest taka osoba, która swoją funkcją daną jej przez prawo, uwierzytelnia wszelkie umowy i oświadczenia, które zawierają zgłaszające się do niego strony. Tak więc on w istocie odpowiada za sam fakt złożenia umów i oświadczeń, a nie odpowiada za prawdziwość treści oświadczeń, jeśli nie są przez prawo zabronione. W takich przypadkach umowa przed notariuszem nie zostanie zawarta z powodu odmowy jej spisania. Stąd prosty wniosek, że za prawdziwość składanych zobowiązań w tym przypadku odpowiadają twoi rodzice, bo to oni ustanowili wszystkie szczegóły zobowiązania. Musisz pamiętać, że geodety przy ustanawianiu służebności w obecności notariusza, nie było.
Jak sama widzisz, to trochę racji ten geodeta/nibygeodeta, to jednak miał. Ale dalej podtrzymuję, że jego zachowanie było niezgodne z obowiązującymi, przy ustalaniu przebiegu granic, procedurami prawnymi.
W tej całej sprawie widzę w zasadzie jedno rozwiązanie...
Ustalić prawne granice, np. na wniosek twoich rodziców. Oczywiście można jeszcze dochodzić swych praw w tym postępowaniu, które się odbyło na zlecenie sąsiada... ale ja na satysfakcjonujące Ciebie i Rodziców efekty bym nie liczył.