garo_82 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak, w jednej z gmin usłyszałem, że mapa nie ma
> pieczątki i nie mogą jej przyjąć. Kiedy pokazałem
> licencję i próbowałem wyjaśnić, że mapę kupiłem i
> mam na to potwierdzenie w odpowiedzi urzędnik
> pokazał mi pismo z WINGiK. Było w nim jasno
> napisane, że mapa z wstępnym projektem podziału
> musi być sporządzona na kopii mapy zasadniczej a
> to w interpretacji WINGiK oznacza mapę
> opieczętowaną (było to wyraźnie w powyższym piśmie
> zaakcentowane). Kiedy powiedziałem, że to bez
> sensu, że w takim przypadku zamiast mapę zrobić w
> jakimś programie i ją wydrukować muszę odkurzyć
> rapidografy, kupić czerwony tusz i rysować ręcznie
> usłyszałem: „to przecież wymysł Waszego
> nadzoru a nie nasz”. Z tym argumentem trudno
> było polemizować.

Do tego mapa z PZGIK często nie nadaje się do WPP, trzeba ją zaktualizować.
Czyli przed podziałem aktualizacja mz, przyjęcie do zasobu, uwierzytelnienie naszych wydruków z wpp (mapa d postępowania administracyjnego) lub zakup aktualnej mz.
Potem projekt podziału, przyjęcie do zasobu.
Potem decyzja, utrwalenie znaków, przyjęcie do zasobu.
Zakup wypisów po zmianie w egb, bo notariusz sobie życzy (wiadomo, mapy od geodetów nie mogą być do KW poświadczane)

Alez mamy wieloetapowe, kosztowne dla petenta postępowanie. Jest na czym zarobić, i mafia, przepraszam, państwo - swoje weźmie parę razy...